Rosyjskie wojska okupywały Buczę przez ponad miesiąc. Po wycofaniu się oddziałów Putina na jaw wychodzą kolejne zbrodnie, których dopuścili się żołnierze. 23-letnią Karinę (początkowo media donosiły, że dziewczyna miała 16 lat) po raz ostatni raz widziano żywą na jednej z ulic miasta 10 marca. Jej matka apelowała do lokalnej społeczności o pomoc w odnalezieniu córki. Poszukiwania miały tragiczny finał.
Przyjaciółka rodziny, a także radna powiatu buczańskiego, Ołesia Wasyłec przekazała, że Rosjanie znęcali się nad nastolatką, którą "pobili, zgwałcili, a następnie zabili strzałem w skroń. Przy śmietniku". Podkreśliła, że znała Karinę od lat i uczyła ją jako dziecko angielskiego. "Była bardzo bystrą i utalentowaną dziewczyną" - opisała i przekazała, że mama Karina utworzyła zbiórkę. "Proszę, pomóżcie nam ją pochować" - apeluje Wasyłec.
Według informacji miejscowych władz, dziennikarzy oraz świadków, rosyjscy żołnierze dokonywali na ukraińskich cywilach zbiorowych egzekucji. Gwałcili i torturowali też kobiety, a nawet 10-letnie dzieci. Zwłoki zostawiali na ulicach. Co więcej, rosyjscy okupanci urządzili w Buczy salę tortur.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Ocaleli mieszkańcy miasta relacjonują, że rezydowali tam kadyrowcy, którzy torturowali ludzi, wypalając im oczy, odcinając części ciała i zamęczali na śmierć dorosłych oraz dzieci. Władze Ukrainy chcą powołania międzynarodowej komisji, która zbadałaby wszystkie zbrodnie, których mieli dopuścić się Rosjanie.
Ukraińska prokuratura twierdzi, że znaleziono już ponad 400 ciał cywilów, ale ta liczba stale rośnie. Zbrodnie wojenne odkryto też w pobliskiej Borodiance. Większość budynków jest tam zniszczona. Rosyjscy żołnierze zabijać cywilów, a także plądrować sklepy i kraść dobytek z mieszkań.
Główne Dowództwo Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy twierdzi, że Rosja obrała taktykę wyniszczania ukraińskich miast z rozkazu wojskowo-politycznego kierownictwa Rosji. Na dowód opublikowano nagrania z podsłuchów rozmów rosyjskich żołnierzy. Na jednym z nich wojskowy Oleg Karasiow opowiada swojej żonie o rekomendacjach, które otrzymało rosyjskie wojsko w sprawie działań na terenie Ukrainy:
Putin powiedział, że jeśli do dziesiątego (maja) niczego nie zrobimy, to mamy wszystko zrównać z ziemią. To ogólne wytyczne... Jeszcze nam mówią, że podobno jest taki rozkaz, że Rubiżne jeszcze mamy próbować zająć, a Lisiczańsk i Siewierodonieck mamy zrównać z ziemią.
Także brytyjski wywiad ostrzega, że Rosjanie przygotowują się do ataku na Donbas i w ramach przygotowań mogą zbombardować Kramatorsk i Konstantynówkę. Koncentrują siły powietrzne i wzmacniają oddziały artylerii. Próbują też przeprowadzić przymusową mobilizację w tak zwanych Donieckiej i Ługańskiej Republikach Ludowych.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Według brytyjskiego wywiadu Rosjanie wrócili do swojej tradycyjnej doktryny wojskowej. Wskazują na to połączenie ataków rakietowych i artyleryjskich oraz koncentracja sił przed ofensywą. W raporcie wywiadowczym napisano, że atak na Donbas będzie jednak wymagał znacznych siły, a obrońcy Mariupola wiążą obecnie znaczną liczbę rosyjskich żołnierzy i sprzętu.