Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie prezydent Francji Emmanuel Macron regularnie rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jednak dyskusje między głowami obu państw nie zapobiegły wojnie, ani nie wpłynęły na zmianę postawy Rosji względem Ukrainy już po jej wybuchu.
"Macronete" to utworzony przez Ukraińców pełen ironii neologizm, który pochodzi od nazwiska prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Zwrot można przetłumaczyć na "makroner". "Le Parisien" wyjaśnia, że oznacza on "bardzo się martwić sytuacją, ale w rzeczywistości nic nie robić".
W leksykonie nowych słów o wojnie w Ukrainie znajduje się czasowniku "macronete", gdzie zostało wyjaśnione pochodzenia słowa. "Emmanuel Macron jest wymieniony z imienia, jako ten. 'który nie zostanie zapamiętany z prawdziwej pomocy, ale z powodu jego niepokojących zdjęć w pałacu Elizejskim'" - napisano. Chodzi o zdjęcia prezydenta Francji, na których pojawił się z zarostem oraz w bluzie.
Rozmowy Macrona z Putinem skrytykował w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu powiedział, że rozmowy Emmanuela Macrona z Władimirem Putinem w sprawie Ukrainy nie przynoszą żadnych efektów, i że nie powinno się negocjować ze zbrodniarzami. Morawiecki porównał też Putina do Hitlera, Stalina i Pol Pota.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl
Francuski prezydent stwierdził, że zarzuty polskiego premiera są "bezpodstawne i skandaliczne". Macron tłumaczył, że od początku swojej kadencji prowadził dialog z Rosją, aby zbudować "nową architekturę pokoju w Europie" i "uniknąć wojny". Podkreślił, że podchodzi do rozmów z Władimirem Putinem "bez przychylności i naiwności".
*******