Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Róża Thun w Porannej Rozmowie Gazeta.pl mówiła o Komisji PE ds. Pegasusa i przypadkach inwigilacji wysokich rangą członków Komisji Europejskiej. Zwracała uwagę na konieczność budowania silnej Unii Europejskiej, która prowadzi wspólną politykę zagraniczną. Tematem rozmowy było również militarne wsparcie Ukrainy w związku z przewidywaną ofensywą Rosji w Donbasie.
Zapraszamy do oglądania!
Wiadomo, że podsłuchiwani byli dziennikarze, urzędnicy i wysocy rangą pracownicy Komisji Europejskiej - w tym wiceprzewodniczący KE Didier Reynders.
- To, że posłanki i posłowie mogą być podsłuchiwani, tego bardzo wielu z nas już od dawna nie wykluczało - przyznała europarlamentarzystka. Stwierdziła też, że systemy inwigilacyjne mają służyć zapewnieniu bezpieczeństwa i ochronie obywateli, ale w nieodpowiednich rękach zagrażają demokracji. - Nóż jest bardzo dobrym narzędziem, dopóki kroimy chleb. Z podsłuchami można zrobić paralelę - stwierdziła.
Thun skomentowała też zabieganie rządu o pieniądze w związku z przyjęciem do Polski uchodźców z Ukrainy.
- Dziś nikt nam nie wypomina, że nie wykazywaliśmy się solidarnością, kiedy to nas proszono o pomoc - zwróciła uwagę, mówiąc o osobach uciekających przed wojną, które kilka lat temu trafiały do krajów południowych. Stwierdziła, że nie ma jeszcze decyzji na temat finansowego wsparcia, w związku z przyjęciem osób z Ukrainy, ale zwróciła uwagę, skąd Polska powinna wziąć pieniądze.
- Rząd blokuje nam pieniądze z KPO, które są nam potrzebne. Trzeba po prostu wykonać wyrok TSUE - powiedziała, zapewniając, że KE jest gotowa te fundusze wypłacić.