"Ambasada Ukrainy rozumie i podzielna ogólnie zaniepokojenie ukraińskich i wielu innych społeczności, dotyczące pomysłu zjednoczenia ukraińskich i rosyjskich kobiet podczas niesienia krzyża w piątkowej Drodze Krzyżowej w Koloseum. Teraz pracujemy nad problemem, próbując wyjaśnić niemożność realizacji tego pomysłu i ewentualne konsekwencje, jakie może ze sobą nieść" - napisał na Facebooku ambasador Ukrainy w Watykanie Andrij Jurasz.
Watykan jak na razie nie zareagował na oświadczenie ambasadora Ukrainy. Wcześniej Stolica Apostolska ogłosiła, że dwie rodziny - ukraińska i rosyjska, będą niosły krzyż przy przedostatniej XIII stacji Drogi Krzyżowej. Stacja ta jest poświęcona śmierci Jezusa na krzyżu.
Wówczas też odczytane zostaną rozważania, napisane przez dwie przyjaciółki - Ukrainkę i Rosjankę. - Wierzę, że razem możemy coś zmienić, dać świadectwo, że zwykli ludzie nie czują do siebie nienawiści i mogą przyczynić się do przywrócenia pokoju - mówi pochodząca z Rosji Irina, cytowana przez system informacyjny Stolicy Apostolskiej. - Podczas Drogi Krzyżowej w Koloseum będę modlić się o pokój, za wszystkich, którzy cierpią, szczególnie za tych, którzy stracili życie w warunkach niegodnych człowieka, bez bliskich u boku - dodała Rosjanka.
- Wielu Rosjan mieszka na Ukrainie, a wielu Ukraińców w Rosji. To tragedia, która głęboko dotyka oba narody. Jestem przekonana, że zwykli ludzie nie chcą tej wojny, chcą po prostu zwyczajnie żyć, zakładać rodziny, uczyć się i pracować. Moja przyjaciółka Irina w tych trudnych chwilach potrzebuje mojego wsparcia i myślę, że podobnie reagują inni przyjaźniący się ze sobą Ukraińcy i Rosjanie - dodała pochodząca z Ukrainy Albina.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Watykan udostępnił fragmenty rozważań, które mają zostać przedstawione podczas XIII stacji. "Śmierć wokół. Wydaje się, że życie traci wartość. Wszystko zmienia się w kilka sekund: istnienie, dni, beztroski śnieg zimą, odbiór dzieci ze szkoły, praca, uściski, przyjaźnie, wszystko. Wszystko traci nagle sens. Gdzie jesteś, Panie? Gdzie się ukryłeś? Chcemy naszego życia, jakie było. Dlaczego to wszystko? Jakich win się dopuściliśmy? Czemu nas porzuciłeś? Czemu porzuciłeś nasze narody? Czemu rozbiłeś w ten sposób nasze rodziny? Czemu nie chcemy więcej marzyć i żyć? Dlaczego nasze ziemie stały się mroczne jak Golgota?" - można przeczytać w komunikacie.
"Łzy się skończyły. Wściekłość ustąpiła rezygnacji. Wiemy, że nas kochasz, Panie, ale nie czujemy tej miłości i to prowadzi nas do szaleństwa. Budzimy się rano i przez kilka chwil jesteśmy szczęśliwi, ale potem natychmiast sobie przypominamy, jak trudno będzie się pojednać" - to kolejny fragment napisany przez przyjaciółki. Poza rozważaniem odczytana ma zostać także modlitwa o pokój, braterstwo i odbudowę "tego, co miały unicestwić bomby".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.