Trwa 47. dzień wojny w Ukrainie. Według informacji podawanych przez ukraińskie media w nocy z niedzieli na poniedziałek w Charkowie i w Mikołajewie doszło do serii silnych eksplozji. Od marca w inwazji na Ukrainę wojskom rosyjskim pomaga czeczeńska armia.
- Przede wszystkim całkowicie wyzwolimy Ługańsk i Donieck - takie zadanie postawił naczelny wódz Władimir Putin. Potem zabierzemy Kijów i wszystkie inne miasta - powiedział w wideo opublikowanym na Telegramie cytowany przez portal Ura.news, czeczeński lider Ramzan Kadyrow. Dodał, że jego obowiązkiem jest "chronić suwerenne państwo Rosji i wykonywać wszelkie rozkazy o dowolnej złożoności od naczelnego wodza". Podkreślił także, że "ani jeden krok nie zostanie postawiony wstecz".
Jeśli Kijów nie wypełni wszystkich zobowiązań proponowanych przez Putina, operacja wojskowa nie ustanie
- powiedział Kadyrow. Czeczeński lider dodał, że Putin zawsze doprowadza to, co zaczyna, do końca.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Wicepremierka Ukrainy Iryna Wereszczuk zaapelowała do mieszkańców wschodnich obwodów Ukrainy o ewakuację przed oczekiwaną rosyjską ofensywą na tych terenach. Wereszczuk wskazała, że nie ma argumentów za pozostaniem cywilów w obwodach charkowskim, ługańskim i donieckim. - Żal z powodu opuszczenia swojego domu, swojej ziemi i gospodarstwa - to nie argument. Argumentem jest wasze życie i zdrowie. Rozumiem, że tragedia w Kramatorsku przestraszyła wiele osób. Ale wróg na to liczy - chce, żebyście się bali, żebyście żyli w strachu i się nie ewakuowali - dodała.
W piątek z okupowanych terytoriów obwodu ługańskiego rosyjscy okupanci wystrzelili pociski kasetowe z kompleksu Toczka-U na stację kolejową w Kramatorsku. Na ewakuację czekało tam około czterech tysięcy osób.
*****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.