Najnowsze czasowe wyniki wyborów wskazują na nieznacznie rosnącą przewagę urzędującego prezydenta Francji nad kandydatką skrajnej prawicy Marine Le Pen. Macron osiągnął wynik 27,6 proc. głosów, a jego przeciwniczka - 23,4 proc. Plasujący się na trzeciej pozycji Jean-Luc Melechon zdobył niemal 22 proc. głosów.
O godz. 20 zamknięto lokale wyborcze we Francji i podano wstępne, sondażowe wyniki wyborów. Pierwsze dane dawały Macronowi 28,1 proc., a szefowej Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen - 23,3 proc.
Po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów Emmanuel Macron stwierdził, że wynik drugiej tury "nie jest przesądzony", i że jego pojedynek z Marine Le Pen będzie "decydujący dla przyszłości Europy". Macron zaproponował też współpracę przegranym kandydatom.
- Chcę wyciągnąć rękę do wszystkich, którzy chcą pracować dla Francji. Jestem gotów wymyślić coś nowego, aby zjednoczyć osoby o różnych przekonaniach i poglądach, aby wspólnie działać dla naszego narodu przez najbliższe lata - oświadczył. Wcześniej 7 z 10 przegranych kandydatów zadeklarowało poparcie dla szefa państwa w drugiej turze.
Więcej najnowszych treści przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Marine Le Pen przekonywała natomiast, że wybór między jej kandydaturą a Emmanuelem Macronem będzie "wyborem cywilizacyjnym". - W ciągu pięciu lat uporządkuję Francję, aby przywrócić jej należyte miejsce w dwudziestym pierwszym wieku - pełnym obietnic i możliwości. Mój projekt niesie ze sobą wielkie ambicje dla kraju - zadeklarowała Marine Le Pen.
Według sondaży, w drugiej turze Emmanuel Macron pokona Marine Le Pen, zdobywając 51 lub 52 procent głosów. Druga tura wyborów odbędzie się za 2 tygodnie - 24 kwietnia.