Białoruski dyktator w sobotę wziął udział w amatorskim turnieju hokeja o nagrodę Prezydenckiego Klubu Sportowego. W pewnym momencie zawodnik przeciwnej drużyny przypadkowo uderzył Alaksandra Łukaszenkę kijem. Raniony w podbródek prezydent zjechał z lodowiska. Medycy opatrzyli ranę plastrami, po czym Łukaszenka wrócił do gry. Drużyna prezydenta Białorusi zwyciężyła w dwumeczu 6:1 i 5:1.
Po meczu dziennikarze i internauci zastanawiali się, czy zawodnik, który uderzył Łukaszenkę, zostanie w jakiś sposób ukarany przez reżim. Franak Viacorka, doradca Swiatłany Cichanouskiej - która konkurowała z Łukaszenką w ostatnich wyborach prezydenckich - poinformował za białoruskimi państwowymi mediami, że hokeista ponoć przeprosił prezydenta i nie poniesie żadnej kary za incydent.
Alaksandr Łukaszenka jest wielkim miłośnikiem hokeja. Prezydent Białorusi, który jest sojusznikiem Władimira Putina w krwawej wojnie w Ukrainie, rozegrał z nim kilka towarzyskich spotkań. W grudniu zeszłego roku zagrali w jednej drużynie w Sankt Petersburgu. Putin wbił siedem goli, a Łukaszenka dwa.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>