Więcej na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ukraińska Centralna Agencja Wywiadowcza informuje o niskim morale w rosyjskiej armii. Jedna z rosyjskich jednostek sił specjalnych, doświadczona w działaniach wojennych w Syrii, miała w całości odmówić udziału w dalszych próbach szturmy Mariupola. Wcześniej straciła około 30 żołnierzy - podali Ukraińcy.
Wspomniana jednostka specjalna miała zrezygnować z udziału w walkach w Mariupolu po tym, jak między 2 a 4 kwietnia straciła 30 ludzi. Według ukraińskiego wywiadu nie był to jedyny przypadek wycofania się rosyjskich żołnierzy.
- Ostatnie dane dotyczące selekcji do służby wojskowej w Rosji wskazują na niski poziom zainteresowania Rosjan służbą kontraktową. Według raportu o wynikach rekrutacji w mieście Jekaterynburg mniej niż 1 proc. członków rezerwy zgodziło się rozmawiać o możliwości podpisania kontraktu - poinformowała Ukraińska Agencja Wywiadowcza.
- Spośród 397 kandydatów tylko dwóch zgodziło się na rozmowę kwalifikacyjną - czytamy na stronie UAW.
Wywiad Ukrainy twierdzi też, że morale wśród żołnierzy biorących udział w wojnie jest bardzo niskie. 7 marca dwa autobusy z rannymi rosyjskimi żołnierzami miały zostać wysłane z placówki medycznej Nowoajdar w kierunku Ługańska.
- Należy zauważyć, że zdecydowana większość z nich miała urazy nóg. Według lekarzy najbardziej prawdopodobną przyczyną tych obrażeń jest samookaleczenie w celu uniknięcia powrotu do strefy walki - przekazała Ukraińska Agencja Wywiadowcza.
O niskim poziomie zaangażowania w walki wśród rosyjskich żołnierzy informowały już wcześniej brytyjski i amerykański wywiad.
- Rosjanie sabotowali własny sprzęt, przypadkowo zestrzelili jeden ze swoich samolotów, niektórzy odmówili wykonania rozkazów - mówił 31 marca Jeremy Fleming, szef brytyjskiej służby wywiadu GCHQ.