Szef wojskowo-cywilnej administracji obwodu donieckiego Pawło Kyrylenko przekazał, że do ataku doszło z użyciem pocisku taktycznego "Point-U". Według Ukraińskich Kolei mowa o dwóch rakietach.
Jak dodał, "policja i ekipy ratownicze pracujące w tej chwili na miejscu donoszą o dziesiątkach lub zabitych i rannych cywilach".
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Władze wskazują, że w Kramatorsku mogło zginąć co najmniej 39 osób, a 87 zostało rannych. W chwili ataku na dworcu mogło znajdować się ok. 4 tys. podróżnych, głównie były to kobiety, dzieci i osoby starsze.
"Na stacji kolejowej znajdowały się tysiące cywilów, ponieważ obecnie odbywa się ewakuacja mieszkańców obwodu donieckiego do bezpieczniejszych regionów Ukrainy. Rosyjscy faszyści zbyt dobrze wiedzieli, w co celują i co chcą w ten sposób osiągnąć: chcą zatrzymać jako zakładników jak najwięcej cywilów, dążą do zniszczenia wszystkiego, co ukraińskie" - dodał Kyrylenko.
Jak stwierdził, "Federacja Rosyjska to kraj nie-ludzi i przestępców". "Zło musi zostać powstrzymane i ukarane!" - zaznaczył.
"Rosyjscy nie-ludzie nie porzucają swoich metod. Nie mając siły i odwagi, by przeciwstawić się nam na polu bitwy, cynicznie niszczą ludność cywilną. To zło, które nie ma granic. A jeśli nie zostanie ukarane, nigdy się nie skończy" - skomentował na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Portal EuroMaydan informuje, że na korpusie pocisku znajdował się napis "Dla dzieci".
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina