Do zamieszek doszło w niedzielę 3 kwietnia w wyniku rywalizacji gangów w strzeżonej części więzienia Turi w mieście Cuenca na południu Ekwadoru. Minister spraw wewnętrznych Patricio Castillo powiedział, że jedna z grup próbowała przejąć całkowitą kontrolę nad zakładem karnym - podaje BBC. Dopiero po wielu godzinach siłom porządkowym udało się opanować sytuację.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Prawie 1000 żołnierzy i policjantów zostało zmobilizowanych, aby obezwładnić agresorów i przywrócić spokój w zakładzie karnym. Jak informuje BBC, podczas zamieszek służby bezpieczeństwa ewakuowały 90 osób. W wyniku walk zginęło co najmniej 20 więźniów. Władze uspokajają i zapewniają, że nie było żadnych ucieczek. Minister spraw wewnętrznych Patricio Castillo powiedział, że przywódcy gangów stracą wszystkie przywileje, z których mogli korzystać.
W Ekwadorze jest 65 zakładów karnych. W każdym z nich jest 30 000 miejsc, ale i tak władze odnotowują przeludnienie w więzieniach - aż o 30 proc. Dodatkowo kraj dotyka nasilająca się wojna narkotykowa, która doprowadziła do gwałtownego wzrostu liczby gangów walczących o nielegalny, ale lukratywny handel narkotykami - podaje France24.
Część zakładów karnych w Ekwadorze jest całkowicie kontrolowana przez grupy przestępcze. Bardzo często dochodzi do aktów przemocy - w ubiegłym roku zginęło 320 osadzonych. Minister spraw wewnętrznych Patricio Castillo, podsumowując incydent w Turi, powiedział, że nie pozwoli na dalszą przemoc i "opróżni to szambo", jakim stał się system więziennictwa.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.