Więcej na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mateusz Morawiecki mówił w CNN o coraz trudniejszej sytuacji Ukrainy. Szef rządu przewidywał najbliższe kroki rosyjskiego wojska.
- Myślę, że już niedługo spróbują otoczyć siły ukraińskie - zwłaszcza w rejonie Donbasu, a potem, zdobywszy jedną trzecią ziemi na Ukrainie, będą chcieli negocjować z tej bardzo silnej pozycji - stwierdził premier.
Szef polskiego rządu podkreślał ważną rolę restrykcji gospodarczych. Mówił, że sojusznicy Ukrainy muszą kontynuować nakładanie "miażdżącego zestawu sankcji" na Rosję. Morawiecki podkreślił, że Moskwa obawia się konsekwencji takiego działania. - Opowiadamy się za konfiskatą aktywów i zrobieniem wszystkiego, co możliwe, aby przestać kupować rosyjską ropę i gaz - powiedział. - Musimy jak najszybciej pomóc Ukraińcom w obronie ich kraju (...). Oni potrzebują broni tu i teraz - podkreślał Morawiecki.
- Rosja jest bardzo dużym krajem, bardzo dużym pod względem ilości towarów, surowców, zasobów. (...). I dlatego mogą się przegrupowywać, reorganizować i uzupełniać armię nowymi oddziałami. I nawet pomimo bardzo dzielnej i odważnej walki narodu ukraińskiego, z każdym dniem jest on coraz bardziej wyczerpany - zauważył premier.
Wyjaśnił też, dlaczego po wprowadzeniu wielu ograniczeń, cena rubla jest stabilna.
- Na razie Putin i jego ludzie są w stanie zmieniać politykę fiskalną w taki sposób, aby była ona w pewnym stopniu odporna na sankcje - uważa Morawiecki.
Premier mówił także o roli Polski we wsparciu Ukrainy. - Zarzucano nam również ksenofobię, a tu mamy naród polski, który w ciągu czterech tygodni otworzył swoje serca i drzwi dla dwóch i pół miliona Ukraińców - powiedział Mateusz Morawiecki, twierdząc, że wcześniej państwa zachodnie niewłaściwie oceniały sytuację w Polsce.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.