Siły rosyjskie ostrzelały budynek w oblężonym Mariupolu na wschodzie Ukrainy. Jak informuje rzecznik praw obywatelskich Ludmyła Denisowa, celem ataku rosyjskiego lotnictwa i artylerii była siedziba Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.
Lotnictwo i artyleria ostrzelały budynek oznaczony czerwonym krzyżem na białym tle. Symbol ten oznacza obecność rannych, cywilów oraz pomocy humanitarnej
- podkreśliła Ludmyła Denisowa.
Rzeczniczka prasowa Międzynarodowego Czerwonego Krzyża potwierdziła, że w ostrzelanym budynku znajdowały się magazyny należące do organizacji. Nie podała liczby rannych czy zabitych w rosyjskim ataku. Nieznana jest również skala zniszczeń.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
"Rosyjscy okupanci potwierdzili, że są zbrodniarzami wojennymi, którzy nie przestrzegają żadnych reguł ani zasad prowadzenia wojny. Tym razem popełnili zbrodnię wojenną przeciwko Międzynarodowemu Komitetowi Czerwonego Krzyża. Budynek oznaczony czerwonym krzyżem na białym tle został przez okupantów celowo zniszczony przez ostrzał lotniczy i artyleryjski. To jedna z najbardziej haniebnych zbrodni wojennych" - skomentował na Telegramie organizacja militarna pułk Azow.
Pułk Azow zwrócił również uwagę, że do ostrzału doszło, mimo że Czerwony Krzyż w ostatnim czasie współpracuje ściślej z Rosjanami. Profil jednostki napisał również, MKCK promuje przymusową deportację Ukrainców do Rosji i planuje otwarcie biura w rosyjskim Rosowie, 60 km od granicy. Wcześniej mówiła o tym Wicepremier Ukrainy, Irina Wereszczuk. Nie podała jednak szczegółów organizacji przedsięwzięcia.
Czerwony Krzyż w poniedziałek w oświadczeniu zapewnił jednak, że pozostaje bezstronny.
Jako neutralna, bezstronna organizacja humanitarna, MKCK rozmawia ze wszystkimi stronami konfliktu. MKCK jest upoważniony do zaangażowania się w ten humanitarny dialog na mocy konwencji genewskich, ratyfikowanych przez państwa
- czytamy.
We wtorek Ludmyła Denisowa zaapelowała do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o podjęcie wszelkich działań umożliwiających powrót na Ukrainę obywateli tego kraju wywiezionych przymusowo na terytorium Rosji. Ukraińskie władze szacują, że wywózki objęły około 440 tysięcy Ukraińców z terenów okupowanych przez Rosjan.