Więcej na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w norweskim parlamencie, że działania Federacji Rosyjskiej na morzach zagrażają międzynarodowemu bezpieczeństwu. W trakcie wideokonferencji skupił się na minach, które Rosjanie umieścili na Morzu Czarnym.
- Dowolny statek może paść ofiarą rosyjskich min na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim - stwierdził. Podkreślił, że chodzi także o promy np. z Bułgarii lub Rumunii. Rosyjskie miny zostały znalezione m.in. w cieśninie Bosfor.
Stwierdził też, że chociaż Ukraina nie graniczy z Norwegią, to oba państwa mają tego samego sąsiada - Rosję. Agresja na Ukrainę, jest więc też zagrożeniem dla Norwegów - tłumaczył.
Dodawał, że Rosjanie zablokowali około stu statków, które nie mogą teraz wypłynąć na Morze Śródziemne.
To piractwo, które ma na celu zagrabienie przewożonego przez nie towaru. Rosjanie blokują statki nie tylko za pomocą swojej floty, Kreml zaminował morza. To niebezpieczeństwo dla wielu statków i wielu państw, które działają na morzach
- wyjaśnił.
Prezydent Ukrainy ponownie wezwał też państwa zachodnie do nałożenia kolejnych sankcji na Rosję. Jego zdaniem to jedyny sposób, żeby rosyjscy politycy zaczęli szukać rozwiązań prowadzących do pokoju. Zaapelował o dostawy broni, ale poprosił też norweskich parlamentarzystów o zwiększenie dostaw ropy i gazu do jego kraju. Apelował o zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Ukrainie.
Zełenski podkreślał też, że ukraińscy żołnierze bronią także krajów Zachodu, bo agresja Rosji na Ukrainę to agresja "na wszystko, na czym opiera się Europa".
****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.