Iryna Wereszczuk zażądała też od rosyjskich władz, by wycofały swoje wojska z okolic nieczynnej elektrowni jądrowej. Ukraińska wicepremier chce, aby doszło do demilitaryzacji strefy czarnobylskiej w celu uniknięci katastrofy. Ukrainie miałaby w tym pomóc Rada Bezpieczeństwa ONZ, która - zdaniem Wereszczuk - powinna wysłać do Czarnobyla specjalną misję.
Wicepremier Ukrainy uważa, że poza samym przejęciem kontroli nad strefą czarnobylską, bardzo poważnym zagrożeniem jest też stworzony przez Rosję na terenie Czarnobyla potężny skład amunicji i uzbrojenia. Iryna Wereszczuk przywołała przy tym incydent z okolic rosyjskiego Biełgorodu, miasta położonego w europejskiej części Rosji nad rzeką Doniec, około 40 kilometrów na północ od granicy z Ukrainą.
W mieście tym w wyniku pożaru doszło do serii eksplozji amunicji składowanej w jednej z wojskowych baz. - To przykład typowego dla Rosjan negowania procedur bezpieczeństwa, a także masowego wykorzystywania niebezpiecznej amunicji z czasów drugiej wojny światowej- podkreśliła Iryna Wereszczuk.
Według ukraińskich władz Rosjanie celowo stworzyli swoje bazy i składy amunicji w strefie czarnobylskiej, jako zaplecze do natarcia na Kijów. Wiedzieli, że Ukraińcy nie będą ich atakowali w obawie przed doprowadzeniem do kolejnej katastrofy nuklearnej. Niestety, sama obecność broni w bliskim obszarze elektrowni budzi duże obawy.
Jak podaje Agencja Reutera rosyjscy żołnierze, którzy zajęli teren elektrowni atomowej w Czarnobylu, przemieszczają się bez żadnych środków ochronnych przez najbardziej skażony obszar, zwany Czerwonym Lasem. W związku z tym wojskowi mogą ucierpieć w wyniku choroby popromiennej. Jeden z pracowników elektrowni określił takie postępowanie mianem "samobójstwa" - podaje agencja. W ocenie rozmówców agencji żołnierze, przemieszczając się przez Czerwony Las ciężkimi pojazdami wojskowymi, doprowadzili do podniesienia się z gleby radioaktywnego pyłu, co 25 marca zostało odnotowane przez Państwową Inspekcję Energetyki Atomowej Ukrainy.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Niestety, Rosja podejmuje w Ukrainie działania, które są niezgodne z jej wcześniejszymi deklaracjami. Rosjanie informowali m.in. o ograniczeniu działań wojennych w obwodach kijowskim i czernihowskim, ale w trakcie ostatniej nocy i w godzinach porannych przeprowadzili ich ostrzały. Jak czytamy w raporcie ukraińskiego Sztabu Generalnego w nocy trwały walki w okolicach Kijowa: w rejonie Buczy, Hostomela i Makarowa. Rosjanie ostrzeliwali też podkijowski Irpień i miejscowości wzdłuż trasy na Żytomierz. W nocy Rosjanie dokonali również silnego ostrzału Czernihowa. Rosyjskie rakiety spadały też m.in. na obwód chmielnicki. Ostrzelano też szereg miejscowości w Donbasie.
****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.