Donald Trump w trakcie ubiegania się o reelekcję na ten urząd w 2020 roku twierdził, że jego kontrkandydat miał umorzyć śledztwo toczące się przeciwko jego synowi Hunterowi Bidenowi. Według słów byłego już prezydenta USA Joe Biden nawet się tym przechwalał. Teraz Donald Trump wezwał Władimira Putina, aby ten pomógł wrócić sprawie "na właściwie tory".
Podczas kampanii wyborczej Hunter Biden był dla prezydenta Donalda Trumpa głównym obiektem ataków skierowanych przeciwko jego kontrkandydatowi. Ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych oskarżał go o korupcję i nieczyste interesy m.in. w Chinach i Rosji, a także zarzucał uzależnienie od narkotyków. W trakcie kampanii nie doszło jednak do ujawnienia żadnych kompromitujących informacji, a Trump wybory przegrał.
Teraz były prezydent USA wzywa Władimira Putina, aby ten ujawnił wszelkie informacje, które mogą skompromitować syna Joe Bidena. We fragmencie wywiadu wyemitowanym we wtorek przez program Real America's Voice "Just the News", Trump stwierdził, że żona burmistrza Moskwy przekazała Hunterowi Bidenowi 3,5 miliona dolarów. - To dużo pieniędzy. Dała mu 3,5 miliona dolarów, więc teraz myślę, że Putin zna odpowiedź. Myślę, że powinien to upublicznić, a my powinniśmy poznać tę odpowiedź - mówił.
Warto podkreślić, że podobny apel Trump wystosował w 2019 roku do Wołodymyra Zełenskiego. Amerykański prezydent prosił również swojego ukraińskiego odpowiednika, by ten współpracował w tej sprawie z jego osobistym prawnikiem Rudym Giulianim i amerykańskim prokuratorem generalnym Williamem Barrem. Chodziło o śledztwo dotyczące działalności w Ukrainie Huntera Bidena, który zasiadał w radzie nadzorczej ukraińskiej firmy gazowej Burisma Holdings. Trump zapowiedział, że skontaktują się oni z Zełenskim. Rzeczniczka resortu sprawiedliwości USA Kerri Kupec zapewniła później, że do kontaktu ze stroną ukraińską nie doszło. Sprawa ta była jedną z części pierwszego impeachmentu Donalda Trumpa.
Przed rozmową Biały Dom zablokował prawie 400 milionów dolarów amerykańskich z pomocy dla Ukrainy, która wcześniej została wyasygnowana przez Kongres. Działanie to miało być formą nacisku na ukraiński rząd, by współpracował z Trumpem. Według anonimowego sygnalisty Białego Domu, który zdradził te informacje w rozmowie z "The Wall Street Journal", pracownicy Trumpa starali się zatuszować aferę, np. utajniając zapisy wszystkich prezydenckich rozmów telefonicznych przeprowadzonych w lecie 2019 roku. Jak informował dziennik, wynikało to ze świadomości, iż byli świadkami próby uzyskania przez prezydenta korzyści osobistych. Dochodzenie w sprawie Burisma Holdings ostatecznie zakończyło się zamknięciem sprawy bez postawienia zarzutów.
Za Hunterem Bidenem ciągnie się cała masa podejrzeń o pokątne bogacenie się. Według doniesień medialnych są dowody na jego szemrane kontakty z rosyjskim, ukraińskim i chińskim biznesem. Zdaniem CNN prokuratura badała m.in. czy Hunter Biden i jego współpracownicy złamali prawo podatkowe oraz regulacje dotyczące prania pieniędzy w ich działalności biznesowej za granicą, głównie w Chinach. Biden junior m.in. w 2017 r. miał pracować nad nakłonieniem CEFC China Energy do inwestowania w amerykańskie projekty energetyczne - wynika z dokumentów ujawnionych przez republikańskich senatorów.
Natomiast jeśli chodzi o Burisma Holdings, to jej właścicielem był Mykoła Złoczewski, zaufany człowiek ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza. Gdy Janukowycz zaczął przeczuwać, że może stracić władzę, jego otoczenie szukało poparcia za granicą. Oceniono, że najlepszym rozwiązaniem będzie wpłynięcie na Waszyngton i dobre relacje z Białym Domem, szczególnie z Joe Bidenem, który odpowiadał za relacje z Ukrainą. I tak syn ówczesnego wiceprezydenta USA zaczął zarabiać w Burismie 50 tysięcy dolarów miesięcznie, zaś jego firma Rosemont Seneca Partners dodatkowo regularnie otrzymywała 166 tysięcy dolarów. Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski, który wchodzi w skład zarządu Burisma Holding powiedział w rozmowie z AP, że syn Joe Bidena wszedł w skład zarządu tej firmy tylko z powodu swojego nazwiska, ponieważ tak działa biznes.
****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.