O planach Rosji poinformował na konferencji zastępca ministra obrony generał Aleksandr Fomin - podaje Rosyjska Agencja Prasowa TASS.
Fomin stwierdził, że wraz z negocjacjami o "neutralności Ukrainy" i gwarancjach bezpieczeństwa Rosja "przechodzi do działania".
- Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w celu zwiększenia wzajemnego zaufania i stworzenia niezbędnych warunków do dalszych negocjacji oraz osiągnięcia ostatecznego celu - zatwierdzenia i podpisania porozumienia - podjęło decyzję o radykalnym, okresowym zmniejszeniu aktywności wojskowej na kierunku Kijowa i Czernihowa - powiedział.
Pytanie, jak dalece można wierzyć rosyjskim zapewnieniom. Po pierwsze, w ostatnich dniach wokół Kijowa to ukraińskie wojsko przejęło inicjatywę i odbiło od Rosjan niektóre zajęte wcześniej miejscowości. Po drugie - niedawno rosyjskie wojsko ogłosiło, że teraz przechodzi do "drugiej fazy" wojny i skupi się na działaniach w Donbasie, a nie rejonie Kijowa. Sceptyczny wobec zapewnień jest np. ukraiński dziennikarz Illia Ponomarenko. Jego zdaniem Rosja może chcieć zyskać na czasie, by z większą siłą uderzyć na wschodzie Ukrainy.
Wcześniej przedstawiciel ukraińskiej delegacji na rozmowach pokojowych z Rosją Dawyd Arachamija poinformował, że Ukraina proponuje nowy system gwarancji bezpieczeństwa dla swojego kraju. Jak dodał, sytuacja w Charkowie, Mariupolu czy innych ukraińskich miastach dowodzi, że dotychczasowe formaty nie działają.
Lider frakcji "Sługa narodu" w ukraińskim parlamencie wskazał w Stambule, że nowy system gwarancji dla Kijowa miałby działać na podstawie umowy międzynarodowej. - Miałyby ją podpisać państwa z Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli m.in. Wielka Brytania, Chiny i Federacja Rosyjska, ale o tym opowiemy szczegółowo, Stany Zjednoczone, Francja, Turcja, na której terytorium się znajdujemy, Niemcy, Kanada, Włochy, Polska i Izrael - wskazał.
Dawid Arachamija podkreślił, że do porozumienia mogłyby dołączyć także państwa, które wyrażą chęć uczestnictwa w nowym systemie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Przekazał, że Kijów chce, aby nowy format był mechanizmem, który wykorzystywałby rozwiązania podobne jak w przypadku artykułu 5 NATO. Dodał, że konsultacje powinny w razie potrzeby odbyć się w ciągu trzech dni. Potem państwa-gwaranty musiałyby zapewnić Ukrainie pomoc militarną, uzbrojenie i zamknięte niebo nad terytorium kraju. - Wszystko to, czego tak bardzo potrzebujemy teraz i nie możemy dostać - podkreślił Arachamija.
Inny członek ukraińskiej delegacji, Ołeksandr Czałyj, dodał, że gwarancje powinny działać tak, jak artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego. - Jeśli będziemy mieli gwarancje działające tak, jak artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, to zgodnie z naszą konstytucją nie będziemy utrzymywać na naszym terytorium obcych baz wojskowych, nie będziemy rozmieszczać zagranicznych kontyngentów wojskowych i nie będziemy wstępować do sojuszy wojskowo-politycznych - powiedział Ołeksandr Całyj.
Arachamija dodał, że sprawa Krymu powinna zostać rozstrzygnięta drogą oddzielnych negocjacji. - Proponujemy, aby Ukraina i Rosja zostały na swoich stanowiskach. W ciągu 15 lat odbyłyby się rozmowy dwustronne na temat statusu Krymu i Sewastopola - mówił po negocjacjach Arachamija.
Według ukraińskiej delegacji, po zawarciu ukraińsko-rosyjskiego porozumienia na tych zasadach mogłoby dojść do spotkania prezydentów obu państw.