Bracia Kliczko - mer ukraińskiej stolicy Witalij oraz jego brat Władimir - w wywiadzie dla CNN zapewnili, że wierzą, iż Rosjanie nie zdołają zająć Kijowa. - Nasza wola jest silniejsza niż każda armia i broń (...). To nasze rodzinne miasto, będziemy o nie walczyć i nigdy nie padniemy na kolana. Nie chcemy być niewolnikami. Nie chcemy powrotu Związku Radzieckiego, nie chcemy żyć w dyktaturze. Widzimy nasz kraj jako nowoczesny, europejski i demokratyczny - powiedział Witalij Kliczko. Jego brat dodał: - Nasze korzenie są tutaj, nasi bliscy są pochowani w tej ziemi, tu w Kijowie.
Bracia Kliczko podkreślili też:
Mamy dość mężczyzn i kobiet, którzy chcą walczyć dla naszego kraju i bronić go tak mocno jak to możliwe. Możemy "zamknąć niebo" nad Ukrainą sami, potrzebujemy tylko sprzętu obronnego.
Mer Kijowa podkreślił, że w tej chwili bardzo potrzebne są dostawy broni defensywnej. - Nasze miasta są niszczone, a ludzie zabijani. To dzieje się także w tej chwili, gdy rozmawiamy - mówił.
Zachód powinien też przestać utrzymywać jakiekolwiek relacje ekonomiczne z Rosją. (...) W ten sposób Putin będzie słaby i izolowany. Świat potrzebuje ropy i gazu, ale lepiej płacić za nie większą cenę niż opłacać je ludzkim życiem
- dodał.
Władimir Kliczko przekazał też: - Prawda jest po naszej stronie. To jest walka dobra ze złem.
Na koniec bracia podzielili się przesłaniem do prezydenta Bidena, który w piątek i sobotę będzie w Polsce.
- Dziękujemy za wsparcie, z naszymi przyjaciółmi jesteśmy znacznie silniejsi. To nasza przyszłość i wolność. Jesteśmy gotowi za to walczyć, ale potrzebujemy wsparcia od całego demokratycznego świata - powiedział Witalij Kliczko.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.