W czwartek 24 marca minął miesiąc od rozpoczęcia przez Rosję wojny w Ukrainie. Sytuacja mieszkańców Mariupola na wschodzie kraju jest coraz bardziej dramatyczna. Rada miasta błaga o pomoc, bo ludzie umierają tam z głodu.
"Nie jadłem od dwóch dni. Nie mam siły, żeby opuścić miasto na piechotę. Dobrze, że jest przynajmniej trochę wody" - okropne słowa, które mieszkańcy Mariupola słyszą coraz częściej. (...) Coraz więcej zgonów z głodu. Coraz więcej ludzi pozostaje bez zapasów żywności. A wszelkie próby rozpoczęcia zakrojonej na szeroką skalę operacji humanitarnej, mającej na celu ratowanie ludności Mariupola, są blokowane przez stronę rosyjską. Bo okupantów nie interesują ludzie i ich losy. Tylko propagandowy obrazek z przymusową deportacją ludności do Rosji
- podkreślają władze Mariupola w komunikacie na Telegramie.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>
Doszliśmy do granicy. Potrzeba ostrzejszych sankcji, zamknięcia nieba, samolotów, czołgów od sojuszników Ukrainy. (...) Ocalcie setki tysięcy ludzi w Mariupolu. Ocalcie od piekła i niekończącego się zastraszania. Uratujcie wszystkie inne miasta naszego kraju przed straszliwym losem Mariupola. Błagamy o pomoc!
- zaapelowała rada miasta.
Media obiegło poruszające zdjęcie ze szpitala w Zaporożu. Przedstawia 13-letnią Milenę z Mariupola, która trafiła do placówki z obrażeniami szczęki. Dziewczynka została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Za łóżkiem Mileny widać worki z piaskiem i kartony ustawione w oknie sali.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl >>>
"Masza, Artem, Milena i jeszcze jedna młoda dziewczyna o długich czarnych włosach, której imienia nie znam, dzielą ten sam pokój i ten sam los. Cała czwórka została ciężko ranna na południowym froncie rosyjskiej ofensywy na Ukrainę. Są leczeni w regionalnym szpitalu dziecięcym w Zaporożu - mieście, do którego trafiają ocaleni z Mariupola" - napisał na Instagramie William Keo, autor fotoreportażu. "Zaporoże czuwa przy łóżkach umęczonych dzieci" - podkreślił.
Ukraińska deputowana Łesia Wasylenko poinformowała w czwartek, że już 15 tys. osób zostało deportowanych z Mariupola do Rosji. Dodała, że ci ludzie nie chcieli wyjeżdżać z Ukrainy, ale zmuszono ich do tego, grożąc bronią. Ukraiński parlament podał, iż są doniesienia, że rosyjscy okupanci konfiskują paszporty i inne dokumenty tożsamości Ukraińców.
Wasylenko pokazała też, jak wygląda Czernihów po "wyzwoleniu" przez Rosjan: