Charków znajduje się pod ciężkim ostrzałem. W ciągu ostatniej doby w mieście położonym we północno-wschodniej części Ukrainy odnotowano łącznie 184 ostrzały. Rosjanie atakują różnym rodzajem broni, m.in. pociskami manewrującymi typu Kalibr, a także rakietami typu Grad. To właśnie jeden z tych pocisków trafił w cywilów.
Co najmniej 6 osób zginęło, a 17 zostało rannych wskutek rosyjskiego ostrzału Charkowa. Rosyjska rakieta trafiła w skupisko cywilów oczekujących na pomoc humanitarną. Jak wyjaśnia mer miasta Ihor Terechow ostrzału cywilów dokonano za pomocą rakiet Grad. Z jego relacji wynika, że obok oddziału poczty, gdzie wydawano pomoc humanitarną, stała kolejka i tam trafiły rosyjskie pociski. Rannych, którzy przeżyli, przewieziono do szpitali. Ich obrażenia są bardzo poważne.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak podkreśla mer Charkowa, Rosjanie od wielu dni ostrzeliwują miasto niemal bez przerwy. - Taktyka rosyjskiej armii to zwykłe ludobójstwo dokonywane na mieszkańcach Charkowa, ukraińskim narodzie - zaznacza.
Nieco inne informacje podaje szef administracji wojskowej obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Z jego doniesień wynika, że rannych zostało 15, a nie 17 osób. Niemniej, kolejny ostrzał cywilów jest dowodem na zbrodnie wojenne dokonywane przez Rosję, czego wypierają się najważniejsi przedstawiciele tego kraju.
Tylko zeszłej doby Rosjanie dokonali 184 ataków artyleryjskich na Charków, w tym ponad 140 z wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet Grad. - Pociski wystrzelono z okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej operujących na wodach Morza Czarnego - przekazał przewodniczący administracji wojskowej obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. W minioną środę późnym wieczorem mer Charkowa Ihor Terechow poinformował na stronie rady miejskiej, że rosyjskie wojska zniszczyły w mieście 1143 obiekty infrastruktury, z czego prawie 1000 to budynki mieszkalne.
Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, to jeden z głównych celów ofensywy rosyjskiej w Ukrainie. W czasach ZSRR metropolia była ważnym ośrodkiem przemysłowym, czego konsekwencją, jak przypomina miejscowa dziennikarka Natalia Zubar, jest to, że teraz zakłady i fabryki stoją obok zwykłych osiedli. Niestety, Charków przez kolejne bombardowania jest równany z ziemią. Niedaleko od tego miejsca, w historycznej centralnej dzielnicy Podił przy jednej z ulic znajduje się ogromny lej po bombie.
Lej po wybuchu bomby w historycznej centralnej dzielnicy Podił w Charkowie Piotr Andrusieczko
Skala niszczycielskiej siły jest porażająca, bowiem podobnych widoków Charkowie można spotkać coraz więcej. Równie tragiczna sytuacja jest w Mariupolu, o czym dokładnie możecie przeczytać tutaj.
****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.