"Jestem w drodze do Polski, dokąd jadę z dwoma kolegami z Chippy Larder, by przekazać naszą pomoc do Czerwonego Krzyża. To będzie długa jazda, ale będę Was informował po drodze" - napisał David Cameron w piątek po południu na Facebooku. Były premier Wielkiej Brytanii dołączył do wpisu zdjęcie, na którym siedzi za kierownicą ciężarówki.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>
Wcześniej Cameron wyjaśnił, że Chippy Larder to lokalna społeczna inicjatywa, która na co dzień niesie pomoc rodzinom o niskich dochodach. Wolontariusze dostarczają im nadwyżkę jedzenia z supermarketów, jednocześnie zapobiegając marnowaniu żywności. Były brytyjski premier pochwalił się, że w trakcie lockdownu aktywiści wykonali tysiące takich dostaw. Teraz postanowili pomóc uchodźcom, którzy licznie przyjeżdżają do Polski z pogrążonej w wojnie Ukrainy.
"W ostatnich tygodniach apelowaliśmy o rzeczy, których potrzebują uchodźcy z Ukrainy, gdy przybywają do Polski. Odzew był niesamowity" - stwierdził Cameron. Pokazał nagrania worków i palet przygotowanej do transportu pomocy dla Ukraińców. Dodał, że wolontariusze z Chippy Larder załadowali do ciężarówki głównie pieluchy, środki higieniczne, ciepłe ubrania i apteczki. Były premier podziękował Brytyjczykom za "fenomenalną hojność i chęć pomocy bliźnim".
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl >>>
Zaangażowanie Brytyjczyków pochwalił także ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii, Wadym Prystajko. Przyznał, że "pieniądze są łatwiejsze do ulokowania" i transportu niż pomoc rzeczowa. - Jeśli możesz, po prostu przekaż parę funtów, zamiast przynosić kolejne rzeczy - stwierdził dyplomata, cytowany przez BBC.