Rosyjscy żołnierze w Ukrainie wciąż ostrzeliwują budynki mieszkalne i atakują cywilów. Świadczą o tym doniesienia lokalnych władz i służb mundurowych z całego kraju. W środę 16 marca Rosjanie ostrzelali w Czernihowie cywilów, w tym ludzi stojących w kolejce po chleb. Spod gruzów wydobyto ponad pięćdziesiąt ofiar. Jak poinformowało ukraińskie MSW, w czwartek wydostano zwłoki pięcioosobowej rodziny: trzyletnich bliźniąt, ich 12-letniej siostry i rodziców. Więcej o ostatnich rosyjskich atakach przeczytasz w tym materiale:
Lokalna policja poinformowała w czwartek po południu, że jedną z ofiar jest obywatel Stanów Zjednoczonych. Śmierć Amerykanina potwierdził również sekretarz stanu USA Antony Blinken. Nie ujawnił jednak nazwiska zmarłego.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>
Późnym wieczorem (czasu polskiego) stacja CNN i dziennik "New York Post" przekazały, że Amerykanin, który zginął w ataku, to 67-letni James Whitney Hill. Mężczyzna był doradcą ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, Denysa Monastryskiego. Media powołały się na informacje od innego doradcy szefa ukraińskiego MSW, Antona Geraszenki. Pod tym linkiem można zobaczyć dokument potwierdzający tożsamość Hilla.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl >>>
Jak podał "NYP", ciało zmarłego zidentyfikowała jego siostra, Cheryl Hill Gordon. "Mój brat Jimmy został wczoraj zabity w Czernihowie w Ukrainie. Gdy z kilkoma innymi osobami czekał w kolejce po chleb, został zastrzelony przez rosyjskich snajperów. Jego ciało znalazła na ulicy miejscowa policja" - napisała na Facebooku.