Silne trzęsienie ziemi nawiedziło prefekturę Fukushima na japońskiej wyspie Honsiu. Według pierwszych informacji, jego magnituda wynosiła 7,3 w skali Richtera.
Około dwóch milionów odbiorców nie ma prądu, z czego ponad 700 tysięcy w samym Tokio. Ogłoszono ostrzeżenie przed tsunami. Fala może osiągnąć według szacunków tamtejszych sejsmologów i meteorologów ponad metr wysokości. Na razie nie ma na szczęście informacji o ewentualnych poszkodowanych lub poważnych zniszczeniach. Do trzęsienia doszło u wybrzeży prefektury Fukushima ok. 60 kilometrów od linii brzegowej. To niemal to samo miejsce epicentrum, jak przy tragicznym trzęsieniu ziemi z 2011 r.
Telewizja BNO News opublikowała mapę epicentrum trzęsienia ziemi. Wstrząsy były silnie odczuwalne również w stolicy Japonii.
Jednym z poważniejszych wypadków spowodowanych trzęsieniem było wykolejenie się pociągu Tohoku Shinkansen. Do zdarzenia doszło między Fukushimą a Miyagi - poinformowała japońska telewizja NHK. W pociągu podróżowało 96 pasażerów, nikt nie został ranny. Jak udało się ustalić dziennikarzom tej stacji, kilka wagonów pociągu wypadło z torów. W sieci pojawiły się zdjęcia wnętrza wykolejonego pociągu.
Stacja poinformowała także, że Tokyo Electric Power Company sprawdza dwie elektrownie jądrowe znajdujące się w prefekturze Fukushima. Z raportu, który otrzymała firma wynika, że pompy wodne basenów do przechowywania wypalonego paliwa w dwóch budynkach reaktorów w zakładzie Fukushima Daini przestały pracować, jednak później jedna z pomp ponownie ruszyła.
Przeczytaj więcej podobnych informacji ze świata na na stronie głównej Gazeta.pl.
11 lat temu pobliski rejon nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 9 stopni. Zginęło wtedy blisko 16 tysięcy osób. Spowodowana trzęsieniem fala tsunami uszkodziła elektrownię atomową w Fukushimie, powodując najdroższą w skutkach katastrofę naturalną w historii.