Rzeczniczka prasowa Białego Domu Jen Psaki powiedziała we wtorek podczas konferencji, że Rosja zamiast na prezydenta Joe Bidena, mogła przez przypadek nałożyć sankcję na jego nieżyjącego od 20 lat ojca. Prezydent Stanów Zjednoczonych nazywa się tak samo, jak jego ojciec, z tą różnicą, że polityk posługuje się przyrostkiem junior. "Chciałbym zauważyć, że prezydent Biden jest młodszy, więc mogli przez przypadek usankcjonować jego tatę, niech spoczywa w pokoju" - powiedziała dziennikarzom Jen Psaki cytowana przez "The Independent".
"W odpowiedzi na serię bezprecedensowych sankcji zakazujących m.in. wjazdu do Stanów Zjednoczonych najwyższym urzędnikom Federacji Rosyjskiej, od 15 marca br. rosyjska 'lista zatrzymania' na zasadzie wzajemności obejmuje: prezydenta J. Bidena, sekretarza stanu E. Blinkena, sekretarza obrony L. Austina i przewodniczącego Kolegium Szefów Sztabów M. Millleya, a także szereg szefów departamentów i wybitne postacie amerykańskie" - czytamy w oświadczeniu rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych opublikowanym we wtorek.
Resort tłumaczy objęcie sankcjami polityków jako reakcję i "nieuniknioną konsekwencję skrajnie rusofobicznego kursu obranego przez obecną administrację USA, która w desperackiej próbie utrzymania amerykańskiej hegemonii polegała, odrzucając wszelką przyzwoitość, na frontalnym powstrzymywaniu Rosji".
Lista osób objętych sankcjami:
Rosyjskie MSZ zapowiedziało, że w przyszłości planowane jest rozszerzenie listy o najwyższych urzędników amerykańskich, wojskowych, biznesmenów, ekspertów oraz ludzi mediów, którzy "są rusofobami lub przyczyniają się do podżegania do nienawiści wobec Rosji i wprowadzenia środków restrykcyjnych".
Kolejne, unijne sankcje wobec Rosji weszły w życie - jest publikacja w Dzienniku Urzędowym. To oznacza, że od teraz Unia nie może sprzedawać do Rosji luksusowych towarów, ani importować z niej towarów z sektora żelaza i stali. Na czarną listę wpisanych zostało kilkunastu oligarchów, którzy od teraz mają zakaz wjazdu do Unii i zablokowane majątki w Europie. Jest też zakaz nowych inwestycji w rosyjski sektor energetyczny. Lista towarów, których eksport jest do Rosji zakazany, liczy ponad 400 kategorii. Są na niej między innymi perfumy, torebki, buty, futra, bielizna, diamenty, perły, oraz trufle, szampan i cygara. Są także auta i jachty o wartości powyżej 50 tysięcy euro.
Wśród oligarchów, którzy mają zakaz wjazdu do Unii i zablokowane majątki w Europie jest Roman Abramowicz, właściciel londyńskiego klubu Chelsea. Jest również była żona szefa Rosnieftu Marina Sieczin. Ponadto sankcjami została objęta firma, która jest głównym rosyjskim eksporterem broni i jedynym pośrednikiem w handlu towarami i technologiami podwójnego zastosowania. To Rosoboronexport. Komisja informuje, że w latach 2000-2020 firma wyeksportowała broń za 180 miliardów dolarów. Sankcje, które dziś weszły w życie, zakazują też unijnych inwestycji w rosyjski sektor energetyczny, ale transakcje związane z przesyłem surowców zostały z nich wyłączone. Unia Europejska, w koordynacji z grupą G7 zdecydowała też o pozbawieniu Rosji przywilejów w handlu.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolejne sankcje na Rosję ogłosili we wtorek również Brytyjczycy. Wśród 370 ludzi i firm nimi objętych znalazł się były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, minister obrony Siergiej Szojgu, a także premier Michaił Misztusin. Rosyjscy bogacze nie sprowadzą już z Wielkiej Brytanii drogich ubrań i dzieł sztuki. Sprzedaż wódki na Wyspy stanie się zdecydowanie mniej opłacalna. "W sprawie sankcji posuwamy się szybciej, niż kiedykolwiek" - zapewnia brytyjskie MSZ. Na liście ludzi objętych restrykcjami są także rzecznicy: MSZ - Maria Zacharowa i prezydenta Putina - Dmitrij Pieskow.
Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
******
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Od pierwszych godzin napaści giną bezbronni cywile, a Rosjanie systematycznie atakują miasta i wsie. Zniszczenia są ogromne. Z kraju ogarniętego wojną próbują się wydostać miliony uchodźców. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.