Prywatna agencja badawcza Russian Field bada nastawienie Rosjan do wojny w Ukrainie. Respondentów pytają m.in. o to, czy są za lub przeciw operacji wojskowej wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy oraz jak opisaliby działania wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy.
Jak przekazali pracownicy agencji, w ostatnich tygodniach znacząco zmieniły się zachowania respondentów. Rosjanie coraz mniej chętnie biorą udział w ankietach, a nawet, jak stwierdzono, reagują na nie "nerwowo i agresywnie".
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"Pogorszył się stosunek do ankieterów, spotykają się z agresją, a nawet fizycznymi atakami ze strony respondentów. Nie przesadzamy, dziś kobieta zaatakowała ankietera i zaczęła go bić" - poinformowano w niedzielę na profilu Russian Field w mediach społecznościowych.
Respondenci mają opory przed wyrażaniem własnej opinii, jeśli uważają, że większość jej nie podziela. Obawiają się też prawnych konsekwencji w związku z przyjętą niedawno w Rosji ustawą, wprowadzającą karę więzienia za rozpowszechnianie "fałszywych informacji" np. na temat rosyjskiego wojska.
Rosjanie są też coraz mniej ufni. Spodziewają się prowokacji i żądają dokładnych informacji o firmie przeprowadzającej badanie. Do tego wszystkiego dochodzi tło psychologiczne: ludzie mogą wypierać lub ignorować trudne, niepokojące doświadczenia.
Niektórzy respondenci wskazują, że nie śledzą sytuacji w Ukrainie i wątpią w swoją wiedzę. Innych z kolei, przeciwników rosyjskiej agresji, irytuje sformułowanie "specjalna operacja wojskowa".
Zamieszczono też przykładowe, anonimowe odpowiedzi, których udzielają uczestnicy badań:
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Od pierwszych godzin napaści giną bezbronni cywile, a Rosjanie systematycznie atakują miasta i wsie. Zniszczenia są ogromne. Z kraju ogarniętego wojną próbują się wydostać miliony uchodźców. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.