Trwa 17. dzień inwazji wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Syreny ostrzegające przed nalotami wybrzmiały tej nocy (z 11 na 12.03) nie tylko w Kijowie, ale także w Charkowie, Odessie, Dnieprze, Sumach, a nawet Lwowie. Ukraińskie wojska wciąż bohatersko odpierają ataki agresora i walczą o niepodległość swojej ojczyzny.
Wołodymyr Zełenski w nagraniu opublikowanym w sobotę o godz. 14 poinformował, że armia rosyjska ponosi największe straty od dekad. - Chcę, żebyście mnie dobrze zrozumieli. Mamy nadzwyczajne sukcesy. Opór, jaki stawiamy rosyjskiemu najeźdźcy, już zapisał się w historii, ale nie wolno spoczywać na laurach - powiedział prezydent Ukrainy.
- Nie mamy prawa zmniejszać intensywności obrony. [...] Nie mamy prawa zmniejszać energii naszego sprzeciwu. Wróg wprowadza na nasze terytoriom coraz to nowe kolumny (wojsk). [...] Chcą pokonać nas przewagą liczebną: żołnierzy i sprzętu. Wykorzystują terror, żeby nas złamać, żeby złamać naszą wiarę w zwycięstwo i w Ukrainę. Jestem pewien, że im się to nie uda. Ale żeby się nie udało, jeszcze trzeba walczyć - podkreślał. Zauważył, że dynamika strat po 17 dniach walki po stronie rosyjskiej jest ogromna. - Możemy śmiało powiedzieć: to największy cios dla armii rosyjskiej od dziesięcioleci - kontynuował.
- To jest wojna o naszą niepodległość - mówił w nagraniu. Nawiązał także do "częstych kapitulacji" po stronie agresora. - Rosyjscy żołnierze starają się opuścić Ukrainę całymi grupami. Poddają się do niewoli - mówił Zełenski.
W piątek 11 marca doradca ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko poinformował, że dziesięcioosobowa grupa okupantów porwała mera Melitopola Iwana Fedorowa. Wołodymyr Zełenski w udostępnionym w sobotę 12 marca o godz. 14 nagraniu na Facebooku zapowiedział, że będzie zabiegał o uwolnienie polityka z rąk Rosjan i zaapelował do przywódców światowych o pomoc w uwolnieniu mera .
- Domagamy się jego uwolnienia, to bardzo ważne. Jestem wdzięczny wszystkim mieszkańcom Melitopola za ich sprzeciw wobec okupacji i za ich postawę. Okupanci powinni widzieć, że są obcy na całej naszej ziemi ukraińskiej i że nigdy nie będą tu przyjęci - mówił prezydent. - Ciągle rozmawiamy z międzynarodowymi partnerami o tej sytuacji. Żądanie jest proste - uwolnić go natychmiast z niewoli. Apelujemy do wszystkich przywódców świata, którzy rozmawiają z Moskwą - Francji, Niemiec, Izraela i innych - wezwał.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
W jednym z poprzednich nagrań, które opublikowane zostało w sobotę (12.03) tuż po północy polskiego czasu Wołodymyr Zełenski stwierdził, że porwanie mera Melitopola to "oznaka słabości" Rosjan. - Nie znaleźli żadnego poparcia na naszej ziemi, choć na nie liczyli. [...] Dlatego przeszli na nowy styl terroru, próbują fizycznie wyeliminować przedstawicieli legalnych lokalnych ukraińskich władz - stwierdził. Jego zdaniem, "działania rosyjskich najeźdźców będą utożsamiane z działaniami terrorystów Państwa Islamskiego".
Przedstawiciele MSZ Ukrainy wezwali świat do natychmiastowej reakcji, oceniając porwanie polityka jako zbrodnie wojenną. "Rosyjskie wojska, które już od dwóch tygodni prowadzą ataki rakietowo-bombowe na cywilne obiekty i infrastrukturę na Ukrainie, w tym szpitale dziecięce i szkoły, cynicznie oskarżają mera o 'terroryzm'" - napisał resort.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował w sobotę 12 marca, że od początku inwazji łączne szacunkowe straty wroga wyniosły: ponad 12 tys. ludzi; 362 czołgi; 1205 bojowych pojazdów opancerzonych; 135 systemów artyleryjskie; 62 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe; 33 systemy obrony przeciwlotniczej; 58 samolotów; 83 śmigłowce; 585 pojazdów kołowych; 3 jednostki pływające; 60 cystern; 7 bezzałogowców.
Warto przypomnieć o tym, że Rosja odmawia zabierania ciał rosyjskich żołnierzy, o czym poinformowała w poniedziałek 7 marca wicepremier Ukrainy i minister ds. reintegracji terytoriów okupowanych Iryna Wereszczuk. Jak oceniła, Kreml stara się w ten sposób ukryć skalę strat po swej stronie.
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.