- Nad ranem 24 lutego nie miałem wątpliwości, kto powie mi: "bracie, nie zostaniesz z wrogiem sam na sam". I tak się stało. Jestem za to wdzięczny. Są z nami polscy bracia i siostry - powiedział podczas zdalnego połączenia z polskim Sejmem Wołodymyr Zełenski. Przed nim głos w specjalnym orędziu zabrał Andrzej Duda.
Zgromadzenie Narodowe. Wołodymyr Zełenski: Wiedziałem, kto wyciągnie rękę
Zełenski powołał się na słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który ostrzegał przed agresją Rosji m.in. wobec Ukrainy. - 24 lutego stało się to straszne "jutro" dla Ukrainy, o którym mówił prezydent Kaczyński. Dzisiaj walczymy, aby dla państw bałtyckich i Polski takiego złego czasu nie było, walczymy razem, bo mamy siły. Pamiętajmy, razem jest nas 90 milionów, razem możemy wszystko - powiedział.
Jak przyznał, wcześniejsze relacji Ukrainy i Polski były "chłodne" - powołał się też na rok 2019 i pierwsze spotkania z polskim prezydentem.
Pamiętam pierwsze spotkania z Andrzejem Dudą, ze spotkania do spotkania wszystko się zmieniało, chłód znikał, rozumieliśmy się wzajemnie, jak Ukrainiec z Polakiem, jak Europejczycy, jak przyjaciele, rodzice, którzy kochają swoje rodziny i rozumieją, że nasze dzieci mają żyć w świecie jednakowych, wspólnych wartości, gdzie narody są niezależne, gdzie panuje wolność, gdzie ważna jest rodzina, gdzie nie ma prawa do zaborczej wojny
- mówił, dodając, że "już od pierwszego wojny było jasne, że między nami nie ma granic, jakichkolwiek, fizycznych, historycznych, osobistych, ludzkich".
Kiedy ktoś atakuje twój dom, ważne jest, żeby mieć kogoś, kto wyciągnie do ciebie rękę. Ja wiedziałem, kto wyciągnie do nas rękę. Jestem za to wdzięczny. Polscy bracia i siostry są z nami
- dodał, zwracając się też z podziękowaniem do Andrzeja Dudy i Agaty Dudy. - Niech żyje wolna Polska, niech żyje wolna Ukraina - zakończył Zełenski. Jego wystąpieniu towarzyszyła owacja na stojąco. Całe wystąpienie Zełenskiego można zobaczyć tutaj:
Więcej można przeczytać w naszej relacji na żywo pod TYM adresem.
