Początkowo Chiny powściągliwie podchodziły do tematu wojny w Ukrainie. Z biegiem czasu zaczęły posądzać Zachód o doprowadzenie do eskalacji konfliktu i do dziś nie uznają rosyjskiej agresji za inwazję. Kurs obrany przez Xi Jinpinga zaczyna się jednak wyraźnie zmieniać.
Podczas dorocznego przesłuchania Senackiej Komisji Wywiadu na temat światowych zagrożeń dla bezpieczeństwa USA, szefowie amerykańskiego wywiadu przyznali, że Chiny, które początkowo odmówiły potępienia Rosji lub nazwania ataku inwazją, są dziś "zaniepokojone" wydarzeniami na Ukrainie. - Wierzę, że chińskie przywództwo, w szczególności prezydent Xi Jinping, jest niespokojne – powiedział dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej William Burns.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Burns dodał, że przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej może być zmartwiony tym, że nie przewidział skutków rosyjskiej inwazji, a ponadto nie uczynił tego również chiński wywiad. Jinping może bać się utraty reputacji w związku z brutalnością rosyjskiej agresji na Ukrainę, a także tym, że Rosja doprowadziła do niespotykanej do tej pory jedności NATO.
Chiny od początku wojny lawirowały tak, aby nie naruszyć interesów. Chiny są gospodarczą i biznesową potęgą, ale uzależnioną od innych krajów. W ostatnich dniach reakcje Xi Jinpinga w stosunku do Rosji są jednak coraz bardziej stanowcze. Rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian zakomunikował, że Chiński Czerwony Krzyż przekaże Ukrainie pomoc humanitarną przeznaczoną na codzienne potrzeby o wartości 5 mln juanów (ponad 790 tys. dolarów).
Ponadto prezydent ChRL podczas wideokonferencji z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem zagwarantował, że "Chiny doceniają wysiłki Francji i Niemiec na rzecz mediacji w związku z sytuacją w Ukrainie i są gotowe do utrzymania komunikacji i koordynacji z Francją, Niemcami i Europą oraz odgrywania aktywnej roli wspólnie ze społecznością międzynarodową w zależności od potrzeb. Zalecają też maksymalną powściągliwość, by nie doprowadzić do eskalacji wojny".
W czwartek Chiny odmówiły dostaw rosyjskim liniom lotniczym. Stało się to na skutek ostrzeżeń USA, które zapowiedziały, że chińskie firmy pomagające Rosji i lekceważące amerykańskie sankcje mogą trafić na ich czarną listę. Wcześniej dostawy wstrzymały zachodnie koncerny Boeing i Airbus.
****
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.