"Setki tysięcy ludzi nie ma jedzenia, wody, ciepła, elektryczności ani opieki medycznej" - przekazał w czwartek Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża cytowany przez CNN. Organizacja humanitarna podkreśliła, że obywatele miasta "pilnie potrzebują pomocy oraz wytchnienia od przemocy".
MKCK ocenił, że sytuacja w Mariupolu położonego na południowym wschodzie Ukrainy jest "coraz bardziej tragiczna i rozpaczliwa". Poinformował także, że sklepy i apteki zostały splądrowane cztery do pięciu dni temu, co spowodowało, że mieszkańcy nie mają jedzenia, ani dostępu do leków. "Wiele osób w Mariupolu twierdzi, że nie ma jedzenia dla dzieci" - podkreślił Sasha Volkov, zastępca szefa subdelegacji MKCK.
Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę w Mariupolu zginęło przynajmniej 1207 osób. To "ciała, które zebraliśmy tylko z ulic" - przekazał BBC wiceburmistrz Siergiej Orłow, dodając, że nie wie, ile tak naprawdę jest ofiar. Poinformował też, że 47 osób zostało pochowanych w masowym grobie i nie wszystkie zostały zidentyfikowane.
"Nie mamy możliwości pochowania ich w prywatnych grobach" - przekazał z kolei Sky News burmistrz Mariupola Wadim Bojczenko. Stacja donosi, że miejskie kostnice są przepełnione ciałami ofiar. Mieszkańcom miasta przekazano, że osoby, które zginęły, powinny zostać owinięte, a następnie wyniesione na zewnątrz.
Orłow wspomniał także o fatalnej sytuacji osób próbujących opuścić miasto. W środę zawrócić musiało 100 uciekających osób, ponieważ rosyjskie wojska otworzyły ogień w punkcie kontrolnym. Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk przekazała, że z oblężonego Mariupolu nie udało się w czwartek wydostać ani jednego cywila, a ostrzał jest prowadzony bez przerwy, mimo że tymczasowo obowiązuje zawieszenie broni - podał Reuters.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
******
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.