"Tragedia nas przytłacza". Mołdawia mocno obciążona napływem ukraińskich uchodźców

- Tragedia nas przytłacza, a liczba osób uciekających przed wojną jest ogromna, mierzona w stosunku do naszych możliwości operacyjnych - ostrzegała w niedzielnym wywiadzie dla niemieckiej gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ministerka spraw wewnętrznych Mołdawii Ana Revenco. Mała Mołdawia jest państwem najbardziej obciążonym przez napływ uchodźców z Ukrainy w przeliczeniu na liczbę obywateli.

"Wedle różnych źródeł na terenie tego kraju przebywa obecnie ok. 100 tys. uciekających przed wojną, co stanowi 4 proc. całkowitej populacji Mołdawii (ok. 2,6 mln)" - pisał 7 marca w swoim raporcie Kamil Całus, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich. Dla porównania, według danych Straży Granicznej, od 24 lutego do Polski z Ukrainy przyjechało 1,33 mln osób, co stanowi około 3 proc. populacji naszego kraju. Oczywiście, w obu przypadkach nie wszyscy uchodźcy zatrzymują się na terytorium sąsiada, niektórzy podróżują dalej, ale jest to jednak zdecydowana mniejszość.

USA obiecują wsparcie. Mołdawia miałaby dzielić się pieniędzmi z Polską i Ukrainą

Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken, który na początku marca przyjechał do Mołdawii, obiecał wsparcie Ameryki. - Mołdawia zasługuje na wdzięczność świata za przyjęcie i ochronę uchodźców z Ukrainy. Stany Zjednoczone zrobią wszystko, co w ich mocy, aby pomóc Mołdawii w opiece nad ludźmi, którzy już tak wiele przeszli - mówił Blinken 6 marca. 

Do Mołdawii miałaby trafić część z 2,75 mld dolarów obiecanych przez administrację prezydenta Joe Bidena na wsparcie służb humanitarnych w Ukrainie i w Polsce. Blinken mówił o tej sumie jeszcze podczas wizyty w Polsce 5 marca. Jak zostaną podzielone te środki, w tym momencie nie wiadomo. Do tej pory wsparcie finansowe na pomoc uchodźcom przekazała Mołdawii m.in. Litwa ( w wysokości 750 tys. euro). Transporty pomocy humanitarnej do Mołdawii wysłała ONZ, a Rumunia wsparła swojego sąsiada dostawami paliwa.

Aktualne informacje na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Mołdawia jednym z biedniejszych państw Europy. Z "wyrwanym" Naddniestrzem

Mołdawia jest jednak jednym z najmniejszych i najbiedniejszych sąsiadów ogarniętej wojną Ukrainy. Nie jest członkiem NATO ani nie należy do Unii Europejskiej. Od lat czuje się za to - nie bezpodstawnie - zagrożona przez Rosję. W granicach Mołdawii od 1992 roku znajduje się nieuznawana przez inne państwa, a powstała przy zaangażowaniu Rosji Republika Naddniestrza. Stacjonują tam rosyjskie wojska.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeńsky przestrzegał zresztą choćby 3 marca, że Mołdawia może stać się jednym z kolejnych celów po jego ojczyźnie:

Następne będą Litwa, Łotwa i Estonia. A potem Mołdawia, Gruzja i Polska. Uwierzcie mi, on pomaszeruje do Berlina. Świat powinien pokazać swoją siłę, ale bez walki, bez odbierania życia, bo siła leży w dyplomacji.
Zobacz wideo Rosyjskie bombowce startujące do nalotów w Ukrainie

- Jest to temat o dużej wrażliwości i uważnie go obserwujemy - powiedziała w niedzielę po spotkaniu z Blinkenem prezydentka Mołdawii Maia Sandu. Zaznaczyła, że nie było jeszcze żadnych oznak, że około 1500 rosyjskich żołnierzy stacjonujących w Naddniestrzu zmieniło postawę, ale podkreśliła:

W tym regionie nie ma teraz możliwości, abyśmy czuli się bezpiecznie.

Z obawą przyjęto zatem informację podaną przez portal Hromadske, powołujący się na Wojskową Telewizję Ukrainy, że z rejonu Naddniestrza mogły zostać wystrzelone 6 marca rosyjskie pociski, które trafiły w cywilne lotnisko w Winnicy. W wyniku ostrzału rakietowego zginęła co najmniej jedna osoba, a cztery wydobyto spod gruzów. Ministerstwo Obrony Mołdawii zdementowało jednak te doniesienia, twierdząc, że rakiety wystrzelono z rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym i tylko przeleciały przez terytorium Naddniestrza.

Mołdawia już w 2014 roku podpisała umowę stowarzyszeniową z UE, ale do dzisiaj nie miałaby szans zostać przyjęta w poczet państw członkowskich, bo nie spełnia warunków. W świetle zagrożenia ze strony rosyjskiej po 24 lutego, władze kraju (podobnie jak i Gruzji) 6 marca 2022 roku złożyły formalne wnioski o członkostwo w Unii Europejskiej. Poszły w ślad za Ukrainą - jej wniosek poparł Parlament Europejski.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule:

Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj

Więcej o: