Kobieta na okładce "The Times" to Jelena Burainczenko. Została poważnie ranna, gdy jej dom został zaatakowany przez siły rosyjskie. Lekarze i pielęgniarki stosują zielony środek dezynfekujący do leczenia otwartych ran pacjentów.
Jak podaje "The Times" w artykule "War in Ukraine: Kharkiv’s hospitals reveal the hideous cost of Putin’s invasion", autorstwa Anthonego Loyda:
Kobiety są ozdobione szwami, ich skóra jest zabarwiona siniakami i jaskrawozielonym środkiem dezynfekującym. Ranne dzieci wstają z łóżek, apatyczne z bólu i traumy. Niektórzy płaczą w szoku. Ogień artyleryjski i ryk odrzutowców nad głowami wstrząsają oknami na oddziałach, tak że strach towarzyszy im nawet wtedy, gdy ich obrażenia są leczone przez wyczerpany personel medyczny pracujący na zmianę.
Lepsza niż jakakolwiek mapa wojskowa jest ich okaleczona skóra i poszarpane ciało. To najlepiej pokazuje postępy rosyjskiej kampanii w drugim mieście Ukrainy, atakowanym nalotami, pociskami i ostrzałem artyleryjskim, jako operacja Kremla, mająca na celu zajęcie Charkowa.
"Czekamy tylko na przyjście Putina na ulice Charkowa, aby porozmawiać o tym, jak bardzo jego armia stara się unikać zabijania cywilów' - splunęła Irena Sydorenko. Leżała w szpitalu na północy miasta z obrażeniami spowodowanymi odłamkami i poważnie uszkodzoną miednicą - po tym, jak rosyjska rakieta wybuchła pod jej mieszkaniem na piątym piętrze w Sałtiwce. Zginęło wtedy dziesięć osób.
Wojna w Ukrainie codziennie przynosi wiele ofiar i strat w całym kraju. Wiele osób pozostaje bez pomocy medycznej lub ponosi ogromne zdrowotne konsekwencje ataków. Mieszkanie Jeleny Burainchenko - bohaterki okładki "The Times" - zostało zbombardowane przez rosyjskie pociski, w wyniku czego kobieta doznała wielu poważnych obrażeń. Najprawdopodobniej nigdy nie odzyska wzroku w stu procentach.
'Czołgałam się nie widząc nic, moja głowa była zalana krwią i czułam, że moja twarz jest pełna dziur. W końcu znalazłam ręcznik i wytarłam krew, mając nadzieję, że będę mogła zobaczyć. Ale nie mogłam. Byłam całkowicie oślepiona na jedno oko i nie widzę już dobrze w drugim. Lekarze nie mogą mi powiedzieć, czy kiedykolwiek odzyskam nawet 50% wzroku – powiedziała
Ukraińskie władze twierdzą, że ponad 600 tys. mieszkańców zostało już ewakuowanych z Charkowa. Choć wielu mieszkańców jednego z największych ukraińskich miast wciąż w nim pozostało.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.