W poniedziałek Andrzej Duda złożył do marszałkini Sejmu wniosek o zwołanie Zgromadzenia Narodowego, które ma się odbyć w piątek 11 marca (czyli w przeddzień rocznicy wstąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego NATO). W tym roku obchodzić będziemy 23. rocznicę członkostwa. - Tuż za naszą granicą toczy się wojna, w której nie jesteśmy neutralni - jesteśmy częścią NATO i wspieramy Ukrainę. Możemy spodziewać się tego, że już jesteśmy i nadal będziemy poddawani atakom propagandowej machiny rosyjskiej - zapowiedział Duda.
Są już znane szczegóły spotkania. Jak przekazał Polskiej Agencji Prasowej wicemarszałek Sejmu, Włodzimierz Czarzasty, w Zgromadzeniu Narodowym weźmie udział szef NATO, Jens Stoltenberg. "Przewidziana jest także wypowiedź prezydenta USA Joe Bidena" - przekazano. Amerykański prezydent ma się połączyć z uczestnikami wydarzenia na żywo. Podczas Zgromadzenia Narodowego jest także przewidziane orędzie Andrzeja Dudy (zgodnie z konstytucją prezydent może się zwracać z orędziem do Sejmu, Senatu lub Zgromadzenia Narodowego, a orędzie nie jest przedmiotem debaty).
Ostatnie Zgromadzenie Narodowe zwołano w sierpniu 2020 roku, gdy Andrzej Duda składał przysięgę prezydencką.
Tymczasem w poniedziałek zakończyła się trzecia runda negocjacji w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie. Rezultaty rozmów nie są do końca jasne. Strona ukraińska twierdzi, że są niewielkie postępy w ustaleniach na temat logistyki ewakuacji cywilów z oblężonych miast.
Doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podoliak w opublikowanym w mediach społecznościowych filmie poinformował po rozmowach, że jest niewielki postęp w kwestii logistyki ewentualnych korytarzy humanitarnych. Nie ma natomiast postępów w rozmowach o zakończeniu wojny. "Jak dotąd, nie udało się osiągnąć niczego, co znacząco poprawiłoby sytuację. Niemniej, rozmowy będą nadal prowadzone i osiągniemy w końcu efekty" - dodał.
W sobotę i w niedzielę podjęto dwie próby ewakuacji korytarzem humanitarnym mieszkańców oblężonego Mariupola, gdzie od kilku dni nie ma prądu, wody ani ogrzewania, a w mieście kończy się jedzenie. Za każdym jednak razem Rosja ostrzeliwała zaakceptowane wcześniej drogi ucieczki cywilów. Teraz zaproponowała z kolei ewakuację cywilów z kilku miast, ale do Rosji i na Białoruś. Ukraina uznała to za "niemoralny cynizm" i odrzuciła pomysł.
Dwóm tysiącom osób udało się natomiast uciec z Irpienia niedaleko Kijowa, gdzie trwały intensywne ostrzały.
ONZ szacuje, że w sumie z Ukrainy uciekło 1,7 miliona osób.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.