Członek rosyjskiej Dumy Państwowej Rifat Szajchutdinow wypowiedział się w kontrolowanym przez państwo programie Channel One TV na temat działań Rosji w Ukrainie. Jak cytuje "Business Standard" za agencją IANS, działania miały być planowane od dłuższego czasu.
- Nie przygotowaliśmy tego, tej operacji spontanicznie. Przygotowywaliśmy się przez rok, może dłużej. Zrozumieliśmy, co się dzieje i ostrzegaliśmy ich z wyprzedzeniem - powiedział Szajchutdinow. Jak czytamy, deputowany miał sugerować, że Rosja zostałaby zaatakowana, gdyby nie zaatakowała Ukrainy. - Gdy tylko dotarły dane wywiadowcze... że pokonamy ich w dwa dni, atakując, oczywiście bronimy tam przede wszystkim naszych obywateli - zapewniał polityk w propagandowej stacji.
Więcej informacji na temat aktualnej sytuacji Ukrainy znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Tymczasem Rosja nie przestaje atakować ukraińskich miast. Pociski artyleryjskie spadają zarówno na położony na wschodzie Charków, jak i na Mariupol na południu. Rosyjska marynarka wojenna z kolei przesuwa się w kierunku Odessy. W walkach giną kolejni cywile.
W czwartek po południu rosyjskie pociski trafiły w bloki mieszkalne i w szkołę w Czernihowie. Według świadków jedno z osiedli mieszkaniowych jest w całkowitych zgliszczach. Nie jest na razie znana liczba ofiar. Rakiety spadają też na Kijów i Charków, gdzie zniszczona została m.in. prawosławna katedra. Intensywny ostrzał prowadzony na Mariupol na południu kraju spowodował, że w mieście nie ma prądu, ani wody.
Według przedstawicieli ukraińskiego prezydenta, Rosjanie chcą w ten sposób zastraszyć Ukraińców. Prezydent Wołodymyr Zełeńsky mówił, że morale Ukraińców jest bardzo wysokie i w języku rosyjskim ponownie zaapelował do rosyjskich żołnierzy, aby porzucili broń. - Wracajcie do domu, by chronić rosyjską ludność. Nie na świecie, tylko u siebie w domu. Jest Was tam 150 milionów. Chwała Ukrainie - mówił.
Rosjanie zdobyli w ostatnich godzinach miasto Chersoń, ale według ukraińskich władz, od początku agresji stracili dziewięć tysięcy żołnierzy. Moskwa mówi jedynie o 500 zabitych żołnierzach. Na Ukrainie miało zginąć dwa tysiące cywilów, a milion osób uciekło z kraju. Rosja miała też stracić ponad 200 czołgów, 900 pojazdów opancerzonych, 30 samolotów i 30 śmigłowców.
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule: