Kreml zabrał głos ws. kolejnych negocjacji w sprawie bezprecedensowego ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę. Przypomnijmy - pierwsze spotkanie nie przyniosło przełomu, dodatkowo Rosjanie intensyfikują ostrzał obiektów cywilnych. - Możemy spróbować przewidywać, czy ukraińscy negocjatorzy się pojawią, czy nie. Miejmy nadzieję, że tak się stanie. Nasi (negocjatorzy) będą tam, są gotowi - powiedział dziennikarzom Pieskow, cytowany przez Agencję Reutera.
Pieskow dodał, że Moskwa "musi sformułować ostrą, przemyślaną i jasną odpowiedź" na sankcje nałożone przez kraje zachodnie w celu osłabienia rosyjskiej gospodarki. - Rosyjska gospodarka przeżywa poważny cios, ale jest solidna, a kraj ma doświadczenie w przechodzeniu przez kryzysy - podsumował rosyjski rzecznik prasowy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że zanim odbędą się dalsze rozmowy na temat rosyjskiej inwazji na jego kraj, Rosja musi najpierw zatrzymać bombardowanie ludzi. - Trzeba przynajmniej przestać bombardować ludzi, po prostu przerwać bombardowanie, a następnie usiąść przy stole negocjacyjnym - powiedział Zełenski Reuterowi i CNN we wspólnym wywiadzie udzielonym w strzeżonym budynku rządowym w Kijowie.
We wtorek po godzinie 13 Ołeksij Arestowicz, doradca Zełenskiego, potwierdził, że w środę wieczorem odbędzie się druga tura rozmów z Rosjanami. Jak przekazał, składy delegacji mają być te same, jak za pierwszym razem.
W skład delegacji ukraińskiej wchodzili m.in. minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, przewodniczący frakcji "Sługa Ludu" David Arachami i doradca szefa gabinetu prezydenta Zełenskiego Michaił Podoljak oraz wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Nikołaj Tochicki, w skład rosyjskiej - wiceminister spraw zagranicznych Andriej Rudenko i wiceminister obrony Aleksander Fomin oraz ambasador Rosji na Białorusi.
W poniedziałek 28 lutego w godzinach popołudniowych zakończyła się pierwsza tura negocjacji pomiędzy stroną rosyjską a ukraińską. Głównym celem rozmów było omówienie kwestii zawieszenia broni na terytorium Ukrainy oraz działań wojennych.
Po zakończonych negocjacjach Władimir Putin rozmawiał z prezydentem Francji. W rozmowie tej miał powiedzieć, że rozwiązanie obecnej sytuacji w drodze dialogu i negocjacji z Ukrainą "jest możliwe tylko przy bezwarunkowym uwzględnieniu słusznych interesów bezpieczeństwa Rosji".
Prezydent Rosji miał dodać, że domaga się "uznania rosyjskiej suwerenności na Krymie, rozwiązania kwestii demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy oraz zapewnienia jej neutralności".
Dodatkowo Władimir Putin miał stwierdzić, że siły rosyjskie nie atakują ludności cywilnej i cywilnych obiektów, co jest oczywistą nieprawdą. Jednocześnie - jak wynika z nieoficjalnych doniesień - Rosja miała nie zgodzić się na zaprzestanie bombardowania miast. Był to jeden z warunków postawionych przez stronę ukraińską.
Na ten moment nie wiadomo kiedy dokładnie odbędzie się druga tura negocjacji pomiędzy Rosją a Ukrainą.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.
Specjalne wydanie gazety po ukraińsku dla osób, które uciekają przed wojną. Możesz je pobrać bezpłatnie tutaj.