Około 40 tys. ludzi bez prądu i jedzenia we wschodniej Ukrainie. Wojska rosyjskie nie pozwalają mieszkańcom na ewakuowanie się. "Obecnie sytuacja humanitarna na wschodzie kraju jest trudna. Szczególnie konieczna jest ewakuacja ludzi z miast Wołnowacha, Sartana i Tałakiwka, gdzie toczą się intensywne działania wojenne" - przekazał minister na Facebooku MSW Ukrainy. "Strona rosyjska nie udzieliła jednak odpowiedzi na temat ewakuacji ludności" - dodał.
Monastyrski podkreślił, że równie krytyczna sytuacja jest w mieście Bucza w obwodzie kijowskim. "Rząd utworzył już centrum koordynacyjne zapewniające żywność, wodę, leki i paliwo" - zapewnił i dodał, że szykowane są ciężarówki do przewozu pomocy humanitarnej do miast, które najpilniej jej wymagają.
Z kolei szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko powiadomił, że z ostrzeliwanej od pięciu dni Wołnowachy udało się ewakuować we wtorek 346 osób. Wszystkie trafiły w bezpieczne miejsce. Kyryłenko dodał, że w mieście nie ma wody, prądu ani gazu. Ludzie siedzą w piwnicach, a Rosjanie skutecznie utrudniają ewakuację. "Wykorzystujemy każdą możliwą okazję, aby pomagać ludziom" - przekazał. W późniejszym poście na Facebooku opublikował listę osób, które już ewakuowano z miasta, by pomóc krewnym w ich odnalezieniu.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule:
Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.