Czy mieszkańców Kijowa czeka ciężka noc? Po tym, jak w ciągu dnia wojska rosyjskie intensywnie ostrzeliwały Charków, to właśnie stolica kraju może się stać areną najintensywniejszych walk.
O kolejnej ofensywie planowanej rosyjskiej świadczyć mogą zdjęcia zrobione przez firmę Maxar Technologies. Na fotografiach opublikowanych około godziny 19:00 czasu polskiego widać konwój kierujący się w stronę Kijowa. Ma 27 kilometrów i składa się z setek pojazdów opancerzonych.
Na zdjęciach znajdowały się one przy lotnisku Hostomel imienia Antonowa. Międzynarodowy port lotniczy był jednym z pierwszych celów rosyjskiej inwazji i toczyły się o niego zażarte walki.
Na razie nie wiadomo, jak daleko w kierunku Kijowa przemieścił się konwój rosyjski wojsk. Od kilku godzin nie informacji ma na temat ataków Rosji na stolicę Ukrainy.
W poniedziałek rano prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński stwierdził w rozmowie z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem, że najbliższe 24 godziny mogą być kluczowe dla Ukrainy.
Według CNN aktualna sytuacja w Ukrainie może napawać "delikatnym optymizmem" ze względu na to, że ofensywa nie porusza się zgodnie z zamierzonym planem. - Z czysto militarnego/taktycznego punktu widzenia Rosja dysponuje siłami ludzkimi i siłami ognia wystarczającymi, aby zająć Kijów. Nie ma co do tego wątpliwości - stwierdził informator CNN. Jak podają dziennikarze, jeszcze jedna czwarta wojsk zgromadzonych przez Rosję nie weszła do Ukrainy.
W czwartek wojska rosyjskie przeprowadziły intensywny ostrzał Charkowa. Do ataku doszło w trakcie rozmów pokojowych delegacji obu stron na granicy ukraińsko-białoruskiej. Pociski trafił też w jedną z dzielnic Kijowa. Według ekspertów był to balistyczny Iskander.
Specjalne wydanie gazety po ukraińsku dla osób, które uciekają przed wojną. Możesz je pobrać bezpłatnie tutaj.