Nagranie, w którym rosyjski żołnierz opisuje przygotowanie swojej armii do ataku na Ukrainę, zostało opublikowane przez TVP Info. Rosjanin przyznał, że oddziały są rozbijane przez Ukraińców.
- Wieczorem przyjechali uralami i kamazami z batalionowej grupy taktycznej. Z 60 osób ocalało tylko kilka. Dowódca batalionu trafił do niewoli. Dużo osób, które przyjechały z Kurska do Biełgorodu, nie żyje. Dowódca 25. Brygady zginął. Trzecia kompania została zniszczona w pierwszej minucie. Zostali zmieceni z powierzchni ziemi - opowiedział żołnierz.
- 95. Brygada też cała zniszczona. Tamańska dywizja także została zniszczona. Młode wojsko jest kiepsko przygotowane. Nie mają hełmów ani kamizelek. Są ubrani jak bezdomni. Wysyłają ich jak zwierzęta na rzeź. Ukraiński batalion Azow, który ma osiem lat doświadczenia, wybija ich jak kaczki. Strzelają do nas ze wszystkich stron, nawet nie wiemy skąd - dodaje.
Żołnierz przyznaje, że morale rosyjskiej armii są bardzo niskie, na co wpływają m.in. kolejne doniesienia o śmierci rosyjskich żołnierzy. - Ten sprzęt, który nam pozostał, jest po prostu śmieszny. To urale, kamazy i cztery czołgi, które nie mogą strzelać - powiedział żołnierz.
Przeczytaj więcej informacji o wojnie w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl.
*****
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.
Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.