Kijów. Kolejne alarmy przeciwlotnicze, mer ostrzega. "Noc będzie bardzo ciężka. Wróg dostaje szału"

W Kijowie i innych miastach Ukrainy w niedzielę rozległy się alarmy. W stolicy ma być słychać również strzały. - Jesteśmy na granicy katastrofy humanitarnej - przekazał Associated Press mer Kijowa Witalij Kliczko. Mówił też, że nie ma możliwości ewakuowania z miasta cywilów, ponieważ wszystkie drogi są zablokowane.

We Lwowie, Kijowie, Połtawie w centralnej Ukrainie, Odessie i Mikołajewie na południu Ukrainy w niedzielę wieczorem rozległy się alarmy przeciwlotnicze - podał portal Hromadske. W stolicy podobno słychać też strzały. Doniesienia o alarmach w obwodach wołyńskim, iwanofrankiwskim i tarnopolskim (zachód Ukrainy) napłynęły ok. godz. 18 i 19 czasu polskiego. W tym czasie w Kijowie alarm przeciwlotniczy był ogłaszany trzykrotnie. Wszyscy zostali wezwani do ukrycia się. 

Zobacz wideo Pierwsze nagrania ataków ukraińskich dronów TB2 na rosyjskie wojska

Wojna w Ukrainie. Kliczko o katastrofie humanitarnej 

-  Jesteśmy na granicy katastrofy humanitarnej - powiedział Kliczko w rozmowie z Associated Press. - W tej chwili mamy prąd, teraz mamy wodę i ogrzewanie w naszych domach, ale infrastruktura jest zbyt zniszczona, aby dostarczać żywność i leki - kontynuował. - Dlatego przesłaniem dla wszystkich jest: wspólnie wspierajcie Ukrainę… Jesteśmy silni - mówił. - Każdy Ukrainiec jest dumny z bycia niezależnym, dumny z bycia Ukraińcem, a my jesteśmy dumni z tego, że mamy własny kraj - dodał. 

Wbrew informacji podanej pierwotnie przez agencję AP, mer nie powiedział jednak, że Kijów został już otoczony. "Właśnie powiedziałem naszej redakcji w Berlinie, że burmistrz miasta Witalij Kliczko podkreślił, że walki wokół miasta wciąż trwają i że miasto nie zostało odcięte. Jednak cywile nie mogą opuścić Kijowa ze względu na godzinę policyjną" - napisał na Twitterze dziennikarz "Bilda" Johannes Boie.

Informacji o zablokowaniu miasta zaprzeczył też sekretarz prasowy Kliczki, który przekazał, że Kijów nie został otoczony. 

Kliczko w kolejnym wpisie - tym razem na Telegramie - ostrzegł mieszkańców przed ciężką nocą.

Dzisiejsza noc znów będzie ciężka, dlatego nasi obrońcy przygotowują się do obrony stolicy. A ja namawiam mieszkańców Kijowa do spędzenia tej nocy w schronach. Bo wróg dostaje szału. Strzela do budynków cywilnych. Do naszej infrastruktury - chociaż sam ponosi duże straty - zarówno w ludziach, jak i sprzęcie wojskowym. Wydaje się, że Rosjanie nie spodziewali się takiego oporu i takiego ducha ze strony narodu ukraińskiego, zarówno wojskowych, jak i cywili

- napisał.

Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W rozmowie z AP mer Kijowa potwierdził, że w Kijowie do tej pory zginęło dziewięciu cywilów, w tym jedno dziecko. Mówił też o rosyjskich dywersantach. - Polujemy na tych ludzi i będzie o wiele łatwiej, jeśli nikogo nie będzie na ulicy - tłumaczył. 

***

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o: