Premier Grecji: 10 ofiar i sześciu rannych Greków po nalocie rosyjskich wojsk w Mariupolu

Dziesięciu Greków zginęło, a sześciu innych zostało rannych w wyniku rosyjskich bombardowań w pobliżu ukraińskiego miasta Mariupol - poinformowała w sobotę Grecja. MSZ w Atenach wezwał ambasadora Rosji na dywanik.
Zobacz wideo Rosjanie protestują przeciwko wojnie. "Nie dla wojny", "Wstyd

Rosyjskie ataki lotnicze miały miejsce na obrzeżach wsi Sartana i Buhas niedaleko Mariupola - podało MSZ Grecji. Wcześniej w sobotę resort poinformował, że w Sartanie zginęło dwóch Greków, a później publiczny nadawca ERT doniósł o śmierci kolejnych czterech w Buhas. Późnym wieczorem premier Grecji Kiriakos Mitsotakis napisał na Twitterze, że liczba ofiar wzrosła do dziesięciu.

"Dziesięciu niewinnych cywilów greckiego pochodzenia zginęło dziś w wyniku rosyjskich nalotów w pobliżu Mariupola. Natychmiast przerwijcie bombardowania!" - zaapelował Mitsotakis.

Rosjanie trafili pociskiem w ambulans Wojna w Ukrainie. Rosyjski pocisk uderzył w ambulans przewożący rannych

"Śmierć naszych rodaków wywołuje smutek i złość z powodu tego niedopuszczalnego aktu rosyjskiej agresji przeciwko ludności cywilnej. Kondolencje dla ich rodzin. Konsulat Grecji w Mariupolu pozostaje otwarty, by służyć pomocą" - dodał w innym wpisie.

W rosyjskich nalotach rannych zostało sześcioro innych Greków, w tym dziecko - dodało greckie ministerstwo. Resort także potępił ataki na ludność cywilną i wezwał Rosję do natychmiastowego ich zaprzestania.

Wojna w Ukrainie. Mężczyzna nie mógł wyjechać z Ukrainy, oddał dzieci nieznajomej kobiecie, by ta zaczekała z nimi na mamę Ukraina. Mężczyzna przekazał dzieci nieznajomej. "Po prostu mi zaufał"

Bombardowanie koło Mariupola. Ambasada Rosji wypiera się ataków na cywilów

Bombardowań tych wypiera się strona rosyjska. Ambasada Rosji w Atenach, na którą powołuje się agencja Greek Reporter, wyraziła w sobotę "głęboki smutek" z powodu śmierci i obrażeń Greków, dodając, że "specjalne operacje wojskowe Rosji na Ukrainie są ukierunkowane wyłącznie na jednostki i infrastrukturę wojskową".

"Nie bombardujemy zamieszkałych terenów i wiosek, ani żadnej infrastruktury politycznej czy społecznej. Rosyjskie Siły Powietrzne nie działały dzisiaj w rejonie wioski Sartana" - napisano w oświadczeniu. Jak można było się spodziewać, resort o szkody oskarżył ukraińskie wojska. "Armia ukraińska i nacjonalistyczne ugrupowania neonazistowskie od lat są znane z atakowania ludności cywilnej, nawet z użyciem ciężkiej broni. Jest to udowodnione i oficjalnie udokumentowane" - podkreślono. Ambasada dodała, że "reżim kijowski prawdopodobnie wykorzystuje mniejszości etniczne żyjące na Ukrainie - w tym grecką - do prowokowania i rozpalania antyrosyjskiej reakcji za granicą".

Ambasador Rosji został wezwany na niedzielne spotkanie do MSZ Grecji. "Z polecenia ministra spraw zagranicznych Nikosa Dendiasa sekretarz generalny Themistoklis Demiris telefonicznie ostro rozmówił się z ambasadorem Rosji w Atenach i wzywa go jutro do MSZ" - podano w oświadczeniu cytowanym na łamach Greek Reporter.

Grecy w Mariupolu

Mariupol to miasto położone na wschodzie Ukrainy. Jego okolice zamieszkuje duża diaspora grecka (w samym mieście żyje ponad 20 tys. Greków). Na terenach tych jest blisko 50 greckich wsi, w których władze carskie osiedlały Greków jeszcze w XVIII wieku. Greckie skupiska są także na Krymie, w Odessie, na Bukowinie przy granicy rumuńskiej, w Charkowie i we Lwowie - wyjaśniają kresy24.pl.

Więcej o: