Po kolejnej nocy bombardowania Kijowa przez rosyjskie wojska mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko ogłosił wydłużenie godziny policyjnej. Mieszkańcy miasta mają zostać w domach nieprzerwanie od godz. 17.00 w sobotę 26 lutego do 8.00 rano w poniedziałek 28 lutego. Nowe zasady obowiązują od soboty.
Kliczko wyjaśnił podjęcie takiej decyzji w mediach społecznościowych. "Dla efektywniejszej obrony stolicy i bezpieczeństwa jej mieszkańców" - napisał. Jak poinformował, cywile, którzy po godzinie policyjnej będą przebywać na ulicach, zostaną uznani za dywersantów. Mer Kijowa prosił mieszkańców, żeby odnieśli się do nowych zasad ze zrozumieniem.
Rosjanie są blisko stolicy Ukrainy. W piątek wieczorem miasto było ostrzeliwane z artylerii. Na terenie miasta pozostaje prezydent Wołodymyr Zełenski, który kontaktuje się z mieszkańcami Ukrainy, publikując filmy z atakowanego przez Rosję miasta i zagrzewa ich do walki, zapewniając, że będzie razem z nimi bronić ojczyzny.
Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Od piątku, 25 lutego, godzina policyjna obowiązuje także we Lwowie. O decyzji władz miasta informowała agencja Interfax-Zapad. Tam mieszkańcy muszą zostać w domach od godziny 22.00 do 6.00. Mieszkańcy Lwowa pracujący w kluczowych obiektach infrastruktury będą dostawać przepustki, zapowiedział szef lwowskiej administracji wojskowej Maksym Kozycki.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.