Premier Mateusz Morawiecki w sobotę udał się do Berlina na rozmowy w sprawie pogarszającej się sytuacji na Ukrainie, która już trzeci dzień broni się przed inwazją Rosji. Polski premier oraz prezydent Litwy Gitanas Nauseda spotkają się z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Rozmowy mają dotyczyć zwiększenia pakietu sankcji nałożonych na Rosję.
Przed spotkaniem z kanclerzem Niemiec Mateusz Morawiecki rozmawiał z dziennikarzami. - Znajdujemy się w dramatycznym momencie historii i odpowiadamy przed trybunałem historii za nasze decyzje i za decyzje wszystkich, którzy mogą wpłynąć na to, co dzieje się na Ukrainie - zauważył podczas briefingu prasowego.
- Rosja nie tylko chce pozbawić Ukrainę suwerenności, ale zabija dzieci, kobiety i mężczyzn. Rosja chce naruszyć porządek pokoju, który został ustalony po II wojnie światowej. Chce zniszczyć świat, jaki znamy - mówił premier. Jak dodał, "nie ma chwili do stracenia, bo Ukraińcy bronią się cały czas bardzo zdecydowanie, ale Rosja ma dużo silniejszą armię".
Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Dzisiaj nie ma czasu na zabetonowany egoizm, który widzimy także tutaj w Niemczech. Po to przyjechałem do Olafa Scholza, aby wstrząsnąć sumieniem Niemiec, by zdecydowali się na zdecydowane i miażdżące sankcje, które wpłynęłyby na decyzje Putina - oświadczył Morawiecki.
Jak dodał premier, do Moskwy z Berlina musi popłynąć prosta, klarowna wiadomość: "Putinie, przestań atakować Ukrainę, przestać mordować ludzi". Mówił też o sankcjach, które powinny zostać nałożone na Rosję. - Musimy zamknąć też Nord Stream1 i 2, ostatecznie uniezależnić się od surowców rosyjskich, odciąć rosyjskie instytucje finansowe od finansowania na rynkach kapitałowych, konfiskować majątki oligarchów, zamknąć SWIFT dla Rosji - wymieniał.
Podczas spotkania z dziennikarzami premier odniósł się do udzielonej dotychczas przez Niemcy pomocy skierowanej do zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. - 5 tys. hełmów to jest chyba jakiś żart. To musi być realna pomoc w broni, pomoc żołnierzom ukraińskim, którzy walczą także za naszą wolność, żebyśmy my nie byli następni - kontynuował polski premier.
- Apeluję do Niemców - dzisiaj stoimy w obliczu trybunału historii. Niepodległe, demokratyczne i suwerenne państwo zostało zaatakowane przez Rosję. Niemcy nie mogą pogrążyć się w zabetonowanym egoizmie, ponieważ na horyzoncie widzimy kolejną groźbę ludobójstwa. Tam giną niewinni ludzie. Widzicie codziennie te zdjęcia. Co z waszymi sumieniami? - pytał. - Pomóżmy im - pakiet sankcji musi być miażdżący - mówił.
Jeszcze przed spotkaniem premiera zapowiadał w mediach społecznościowych, że podczas spotkania z Olafem Scholzem ma zamiar przekonać go do pilnych działań, które mają powstrzymać rosyjską agresję na Ukrainę. "Tylko szybkie, dotkliwe sankcje mogą nas do tego przybliżyć. Argumentów w tej sprawie jest wiele i o nich będziemy rozmawiali" - pisał.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.