W czwartek media społeczne obiegło nagranie Ukrainki z miasta Geniczesk, która podeszła do rosyjskiego żołnierza. Odważna kobieta zapytała wojskowego o to, po co przyjechał do jej kraju. Na nagraniu słychać, że jest bardzo zdenerwowana i mówi podniesionym głosem.
Na Twitterze pojawiło się już tłumaczenie rozmowy, jaka miała miejsce w Geniczesku. Brzmi ona następująco:
Kobieta - Kim jesteś?
Żołnierz - Mamy tu ćwiczenia. Proszę iść tędy.
Kobieta - Jakiego rodzaju ćwiczenia? Jesteś Rosjaninem?
Żołnierz - Tak.
Kobieta - To co do cholery tutaj robicie?!
Żołnierz - Na ten moment, nasza rozmowa do niczego nie prowadzi.
Kobieta - Jesteście okupantami, jesteście faszystami! Co do cholery robicie na naszej ziemi, z tymi karabinami? Weź te nasiona i połóż je w swoich kieszeniach. Przynajmniej słoneczniki (narodowy kwiat Ukrainy) wyrosną, kiedy tu wszyscy spoczniecie.
Żołnierz - Na ten moment, nasza rozmowa do niczego nie prowadzi. Nie eskalujmy tej sytuacji. Proszę.
Kobieta - Jakiej sytuacji? Włóż nasiona słonecznika do swoich kieszeni, proszę. Spoczniecie na tej ziemi z nasionami. Wkroczyliście do mojego kraju, rozumiesz? Jesteście okupantami, wrogami.
Żołnierz - Tak.
Kobieta - Mówię Ci, od tego momentu jesteś przeklęty.
Żołnierz - Teraz mnie posłuchaj...
Kobieta - Już cię słuchałam.
Żołnierz - Nie eskalujmy tej sytuacji. Proszę iść.
Kobieta - Jak to nie eskalować dalej? Przyjechaliście tutaj nieproszeni, ścierwa.
Na nagraniu poniżej widać nagranie, które zrobiła kobieta rozmawiająca z żołnierzem.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.