Ukraińskie wojsko wysadziło trzy mosty w pobliżu Kijowa. Chce powstrzymać postęp Rosjan

"Ukraińskie siły zbrojne wysadziły w powietrze trzy mosty wokół Kijowa, aby utrudnić natarcie rosyjskich czołgów" - podał w piątek rano ukraiński portal Euromaidan PR. Jednocześnie rosyjskie lotnictwo intensywnie bombardowało ukraińską stolicę, w tym dzielnice mieszkalne. Wiele osób spędziło noc w metrze, które stało się w ostatnich godzinach głównym schronem w mieście.

Zdjęcia pokazujące wysadzone mosty w pobliżu stolicy Ukrainy publikowane są w piątek w mediach społecznościowych. Rosyjskie wojska lądowe powoli zbliżają się do Kijowa, a po drodze toczone są ciężkie walki z ukraińskimi siłami.

"Wiadomości z Kijowa mówią, że siły ukraińskie wysadziły trzy mosty wokół miasta, aby utrudnić posuwanie się czołgów" - potwierdził na Twitterze dziennikarz Oliver Carroll.

Tymczasem bombardowanie 3-milionowego Kijowa trwało przez całą noc z czwartku na piątek, a eksplozje, syreny alarmowe i wezwania do schronów słychać było także rano. Rosyjskie drony zrzucały bomby na bloki mieszkalne m. in. w dzielnicy Pozniaky. Według władz miasta co najmniej jeden blok został zniszczony i grozi zawaleniem.

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oskarżył Rosję o atak na cywilów. - Jest czwarta nad ranem. Rosyjskie siły bombardują terytorium Ukrainy. Oni mówią, że cywile nie są celem. To kłamstwo. Tak naprawdę nie ma dla nich znaczenia, które dzielnice bombardują - mówił Zełenski. Z kolei ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba porównał bombardowania Kijowa do ataków nazistów na Ukrainę z 1941 roku.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Ukraiński prezydent wezwał Zachód do bardziej zdecydowanych sankcji na Rosję. - Czy wczorajsze sankcje przekonały Rosję? Widzimy to na naszym niebie i naszej ziemi, że nie. Wojska wroga cały czas działają na naszym terenie - dodał w późniejszym wystąpieniu Wołodymyr Zełeński.

Wcześniej prezydent mówił, że jest celem numer jeden Rosjan, ale mimo to, zarówno on, jak i jego rodzina zostają w Kijowie ze swoimi rodakami.

Zobacz wideo Morawiecki podsumowuje sankcje nałożone na Rosję przez Unię Europejską

Ukraina zaatakowana przez Rosję

Ciężkie walki toczą się też na wschodzie Ukrainy. W nocy ponownie bombardowane były miasta Mariupol oraz Charków. Wcześniej Rosjanie zajęli elektrownię atomową w Czernobylu i uwięzili personel. Los pracowników nie jest do końca znany.

Ukraina straciła też niewielką Wyspę Węży na Morzu Czarnym. Mimo stawianego Rosjanom oporu wszystkich 13 strażników granicznych zginęło.

Strona ukraińska twierdzi, że w pierwszym dniu rosyjskiej inwazji zginęło co najmniej 137 Ukraińców, a 316 zostało rannych. Ukraina informuje też, że zginęło co najmniej 50 żołnierzy, choć Moskwa tego nie potwierdza. Prawdopodobnie zestrzelono też kilka rosyjskich oraz ukraińskich samolotów wojskowych.

Nad ranem do prezydenta Rosji dzwonił prezydent Francji Emmanuel Macron. O taki telefon poprosił Emmanuela Macrona ukraiński prezydent Wołodymyr Zełeński, bo jak twierdził, bezskutecznie próbował wcześniej dodzwonić się do Władimira Putina.

**

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o: