Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. W nocy polskiego czasu prezydent Władimir Putin poinformował o rozpoczęciu operacji zbrojnej. Według miejscowych mediów atakowane są obecnie wszystkie większe ukraińskie miasta. Syreny alarmowe i eksplozje słychać w większości ukraińskich miast.
- Nasi żołnierze potrzebują wsparcia ze strony naszych obywateli. Proszę mi uwierzyć, że nasza armia jest pełna bardzo odważnych ludzi - mówił w czwartek przed południem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Jak dodał, "siły zbrojne Ukrainy prowadzą ciężki bój, odpierają ataki w Donbasie, a także w innych regionach na wschodzie, północy, również na południu i zachodzie".
- Napastnik przyszedł na naszą ziemię, Ukraina atakowana jest z powietrza i ziemi. (...) Potrzebna jest solidarność narodowa, ona jest najważniejsza. Musimy utrzymać państwowość naszego kraju - podkreślił ukraiński prezydent.
- Wydajemy broń, będziemy wydawali ją wszystkim, którzy chcą chronić suwerenności naszego państwa. Naszym obywatelom Ukraina jest bardzo droga. Tych, którzy mogą uczestniczyć w obronie kraju, prosimy, żeby zwrócili się do centrów mobilizacji. MSW organizuje rekrutacje weteranów i innych chętnych osób do udziału w obronie Ukrainy - poinformował Wołodymyr Zełenski.
Polityk przekazał również, że potrzebni są lekarze, potrzebna jest krew (dla rannych żołnierzy i cywilów), pomoc medyczna.
- Od tego, co teraz robimy, będzie zależała nasza przyszłość. Dbajcie o wasze rodziny, naszych obywateli, pracujcie dla nas wszystkich. Pamiętajcie, żeby nie wykupować nadmiernie dużo towarów w sklepach. Bank narodowy oraz system bankowy będą posiadać odpowiednie zasoby finansowe, by zagwarantować potrzeby państwa oraz interesy obywateli Ukrainy - zapewnił Wołodymyr Zełenski.
- Dzisiejszy poranek przejdzie do historii. To straszna historia dla naszego kraju i Rosji. Zerwaliśmy relacje dyplomatyczne z Rosją. Ukraina się broni, nie odda swojej wolności - podkreślił prezydent Ukrainy.
- Rosja wcześniej dawała gwarancje bezpieczeństwa naszemu państwu, ale potem na nas napadła. To samo zdarzyło się w trakcie II wojny światowej, kiedy faszyści na nas napadli. Państwo rosyjskie stoi na drodze zła, bardzo wiele zależy od narodu rosyjskiego. Obywatele Rosji sami muszą zdecydować, jaką drogę obiorą. Wszyscy, którzy są w Rosji, niech spojrzą w swoje sumienie, niech wyjdą i zaprotestują przeciwko tym działaniom - zaapelował..