Konflikt rosyjsko-ukraiński jest od kilku tygodni głównym tematem wielu światowych mediów. Choć rosyjska strona oficjalnie zapowiadała, że nie zamierza atakować Ukrainy, gromadzenie wojska przy granicy wywoływało niepokój, że prędzej czy później jakieś agresywne działania staną się faktem. Z raportów agencji wywiadowczych wynikało, że Rosja jest zdolna do podjęcia opresyjnych działań albo użycia prowokacji, by mieć pretekst do ataku na Ukrainę.
Dotychczas Władimir Putin twierdził, że nie zamierza dokonywać inwazji na Ukrainę. Prezydent Rosji mówił wprost, że jego kraj "nie chce wojny", o czym przekonywał choćby po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem czy z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Zachodni politycy nie do końca jednak wierzyli w jego zapewnienia.
Jedna z hipotez tłumacząca powody, dla których Putin miałby wydać decyzję o ataku na Ukrainę zakłada chęć odbudowania rosyjskiej strefy wpływów w Europie Wschodniej, która miałaby obejmować nie tylko Ukrainę, ale także Białoruś. Brytyjscy politycy zauważali, że prezydent Rosji wielokrotnie wyrażał "ubolewanie nad stratą wpływu w tym obszarze Europy po upadku Związku Radzieckiego".
Celem Putina może być również pokazanie całej zachodniej Europie, że Rosja w dalszym ciągu jest supermocarstwem, które ma wiele do powiedzenia w kwestiach przede wszystkim gospodarczych. W ten sposób miałoby się okazać, jak wiele dla gospodarek szeregu krajów znaczy właśnie Rosja.
Mając na uwadze potencjalny cel ataku, Rosja ma obawiać się zbytniej "asymilacji" strategicznie ważnej Ukrainy z Zachodem. Putin kilkukrotnie wyrażał również sprzeciw wobec bliskości wojsk NATO, domagając się przy tym ograniczenia liczby wojsk znajdujących się na wschodniej flance, w tym na granicy z Polską.
Częstym motywem pojawiającym się w wypowiedziach Putina był opis Rosji i Ukrainy jako "jednego narodu". Taki sam argument wystosował on podczas poniedziałkowego orędzia do narodu, w którym twierdził, że "duże fragmenty ukraińskiego terytorium są historycznymi częściami Rosji".
Według zachodnich mediów Władimir Putin potrzebuje "wielkiego zwycięstwa", które byłoby dla niego sposobem na odbudowę poparcia w swoim kraju, a przy tym usprawiedliwienie polityki antyzachodniej i przykrycie afer korupcyjnych. Ma to być też odpowiedź Rosji na sankcje, jakie zostały nałożone po pierwszym ataku na Ukrainę w 2014 roku.