Dekret o niepodległości republik w Donbasie. Co oznacza? Co daje Rosji?

Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił podczas poniedziałkowego orędzia do narodu podpisanie dekretu o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych (Ługańskiej i Donieckiej), które zostały powołane przez separatystów w Donbasie. Co to oznacza i czym może to skutkować?

Prezydent Rosji w poniedziałkowym orędziu do narodu powiedział między innymi, że "Ukraina jest integralną częścią rosyjskiej historii", ogłaszając tym samym podpisanie dekretu o uznaniu niepodległości republik Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL). Putin zaznaczył jednocześnie, że "współczesna Ukraina została stworzona przez sowiecką Rosję".

Zobacz wideo Jakie działania mogłyby powstrzymać inwazję na Ukrainę?

Putin podpisał dekret o niepodległości samozwańczych republik w Ukrainie: Ługańskiej i Donieckiej

- Ta decyzja powinna być podjęta dawno temu, by uznać niepodległość i niezależność Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej - powiedział Władimir Putin podczas orędzia.

Prezydent Rosji podpisał dekret w obecności kamer. Towarzyszyli mu przywódcy DRL i ŁRL - Denis Puszylin i Leonid Pasiecznik. Putin podpisał z nimi również umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy. Zdaniem ekspertów, jako że obie te republiki formalnie należą do Ukrainy, podpisywanie z nimi traktatów międzynarodowych nie jest możliwe.

Ogłoszenie decyzji przez Putina jest pierwszym oficjalnym uznaniem przez stronę rosyjską, że Donbas nie jest częścią Ukrainy. To również jeden z czynników, który pozwolił Moskwie otworzyć sobie drogę do wysłania wojsk na tereny Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL).

"Interwencja miałaby być uzasadniana tym, że Rosja interweniuje, ponieważ jako sojusznik chce chronić obie republiki przed Ukrainą" - podała Agencja Reutera, dodając przy tym, że wspierani przez Rosję separatyści dokonali ostrzału, aby doprowadzić do totalnego konfliktu. Miałby to być jeden ze sposobów, dzięki którym Kreml chce doprowadzić do eskalacji konfliktu.

Rosja może wybudować bazy wojskowe w Doniecku

Dzięki traktatom o przyjaźni, jakie prezydent Rosji podpisał z przywódcami Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej Moskwa otworzyła sobie również drogę do budowy baz wojskowych na terenie Donbasu. Co więcej, dzięki tym porozumieniom bazy w Rosji mogłyby również stworzyć władze obu republik.

Strony traktatów zapowiedziały, że zobowiązują się do wzajemnej obrony swoich terenów. W oddzielnym porozumieniu pomiędzy Rosją a DRL i ŁRK zawarto informacje o "współpracy wojskowej i wzajemnym uznaniu granic", a także o integracji gospodarki Rosji z gospodarką republik.

Więcej o: