W niedzielę Dmitrij Pieskow stwierdził, że twierdzenia zachodnich państw o planowanej przez Rosję inwazję są "prowokacyjne" i "mogłyby mieć katastrofalne skutki". - Sytuacja w Donbasie jest napięta do maksimum. Każda iskra, każde nieplanowane wydarzenie lub drobna prowokacja może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji - powiedział, dodając, że Rosja nie zamierza zaatakować Ukrainy.
- Apelujemy do rozsądku. Zadajcie sobie pytanie: po co Rosja ma atakować kogokolwiek? Rosja nigdy w całej swojej historii nikogo nie zaatakowała. Rosja, która przeżyła tak wiele wojen, jest ostatnim krajem w Europie, który chce nawet wypowiedzieć na głos słowo "wojna" - powiedział, jak cytuje "Financial Times", Dmitrij Pieskow. Rzecznik Władimira Putina stwierdził również, że wsparcie Zachodu zachęca Kijów do "siłowego rozwiązania problemu Donbasu".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Wołodymyr Zełenski wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni w Donbasie. Ukraiński prezydent napisał na Twitterze, że Ukraina opowiada się za intensyfikacją procesu pokojowego i popiera pilne zwołanie posiedzenia Trójstronnej Grupy Kontaktowej. Do grupy należą przedstawiciele Ukrainy, OBWE i Rosji. Od 2014 roku działa ona w celu dyplomatycznego rozwiązaniu konfliktu na wschodzie Ukrainy. W spotkaniach grupy biorą również udział przedstawiciele nieuznawanych Republik Ługańskiej i Donieckiej.
W ciągu ostatniej doby wspierani przez Rosję separatyści z Donbasu ponad 120 razy ostrzelali terytorium znajdujące się pod kontrolą ukraińską. Strzelali z dział artyleryjskich o kalibrze od 120 do 152 milimetrów. Zginęło dwóch ukraińskich żołnierzy, a czterech zostało rannych. Zdaniem ukraińskiej armii Rosja przerzuca do Donbasu swoje służby w celu przygotowania zamachów terrorystycznych, których ofiarami mają być cywile. Miałoby to posłużyć jako pretekst do oskarżenia Ukrainy i wprowadzenia tam regularnych jednostek rosyjskiej armii.
Na poniedziałek Polska zwołała posiedzenie Rady Stałej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Tymczasem prezydent Francji Emmanuel Macron odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jak informuje agencja TASS, politycy zgodzili się, że w celu rozwiązania kryzysowej sytuacji wokół Ukrainy należy szukać rozwiązań dyplomatycznych. Rozmowa Macrona z Putinem trwała prawie dwie godziny.