- Wszystko wskazuje na to, że plan już w pewnym sensie się rozpoczął - powiedział Boris Johnson w rozmowie z Sophie Raworth z BBC. Podkreślił, że powołuje się na informacje wywiadowcze. - Dowody sugerują, że, pod względem skali, Rosja planuje największą wojnę w Europie od 1945 roku - dodał.
W sobotę Johnson był też - wraz z innymi światowymi przywódcami - uczestnikiem konferencji ds. bezpieczeństwa w Monachium. Po raz pierwszy od trzydziestu lat nie uczestniczył w niej żaden przedstawiciel Rosji. Premier przemawiał z Monachium, gdzie światowi przywódcy spotykają się na dorocznej konferencji bezpieczeństwa.
Nie ma co upiększać sytuacji. Ludzie muszą zrozumieć, jak wysokie mogą być koszy inwazji. Chodzi o ludzkie życie, nie tylko o Ukraińców, ale o wielu młodych Rosjan
- powiedział brytyjski premier. Zaznaczył też, że "jakakolwiek inwazja odbije się echem na całym świecie" i zapowiedział kolejne sankcje dla Moskwy, które mają uderzyć w rosyjskie firmy działające w Wielkiej Brytanii.
Boris Johnson przekazał też w rozmowie z BBC informację o domniemanym planie Putina na inwazję, która miałaby zakładać uderzenie z kilku stron.
"Johnson powiedział, że prezydent USA Joe Biden przekazał zachodnim przywódcom, iż informacje wywiadowcze sugerują, że siły rosyjskie planują nie tylko wkroczyć na Ukrainę ze wschodu, przez Donbas, ale też z Białorusi" - podaje BBC, dodając, że zdaniem Johnsona, który zapoznał się z informacjami wywiadowczymi, Putinowi może chodzić o poprowadzenie inwazji w taki sposób, by "otoczyć Kijów".
Najnowsze informacje przekazane przez Stany Zjednoczone sugerują, że wzdłuż granicy z Ukrainą stacjonuje obecnie od 169 000 do 190 000 żołnierzy rosyjskich - zarówno w Rosji, jak i na terenie Białorusi, a także na terenie okupowanego przez separatystów Donbasu. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zwołał na niedzielę posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które będzie poświęcone narastającemu napięciu między Rosją a Ukrainą.