Od rana w sobotę wspierane przez Rosję oddziały separatystów 19 razy otwierały ogień, w wyniku czego zginął ukraiński żołnierz. W trakcie ostrzałów separatyści używali uzbrojenia zakazanego mińskimi uzgodnieniami pokojowymi.
Najnowsze informacje znajdziesz w naszej relacji na żywo TUTAJ.
Około 11:30 rosyjsko-hybrydowe siły zaatakowały ukraiński punkt kontrolny Schastia (obwód Ługański) i podobno samo miasto - podaje w mediach społecznościowych Euromaidan. Policja obwodowa przekazała, że dziewięć osiedli znalazło się pod ostrzałem w obwodzie donieckim.
Szef donieckiej administracji regionalnej Pawło Kyrylenko przekazał w mediach społecznościowych, że kilka miast nie ma zaopatrzenia w wodę po ostrzeliwaniu docelowej przepompowni Wasylówka.
W Doniecku i w Donbasie na wschodzie Ukrainy wprowadzono limity wypłat z bankomatów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że strona ukraińska nie będzie odpowiadać na rosyjskie prowokacje. Zapewnił także, że Kijów dąży do ustanowienia pokoju tylko drogą dyplomacji.
Z kolei ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba oświadczył, że jego kraj "jest przygotowany na wszystkie scenariusze".
Prezydent Ukrainy spotkał się już z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem. "Rozmawialiśmy o bezpieczeństwie w obliczu agresywnych działań ze strony Rosji. Jesteśmy zgodni co do następnych kroków, które należy podjąć. Pozostajemy zjednoczeni w deeskalacji konfliktu drogą dyplomacji. Jestem wdzięczny Wielkiej Brytanii za wsparcie udzielane Ukrainie" - napisał na Twitterze prezydent Ukrainy.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Minister, który uczestniczy w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy zgadza się z opinią amerykańskiego prezydenta Joe Bidena, według którego rosyjski przywódca Władimir Putin podjął już decyzję o ataku na Ukrainę.
Według rosyjskiej agencji informacyjnej Interfax rosyjski śledczy zlecił dochodzenie w sprawie dwóch ukraińskich pocisków, które rzekomo wylądowały na terytorium Rosji.
Zachodni urzędnicy uważają, że to kolejny przykład na to, że Rosja próbuje stworzyć fałszywy pretekst do inwazji na Ukrainę - podaje Sky News.