Rosja. Długi stół Putina wrócił. Tym razem prezydent posadził przy nim kanclerza Niemiec Olafa Scholza

Olaf Scholz spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem. Przywódca Rosji posadził kanclerza Niemiec, podobnie jak niedawno prezydenta Francji Emmanuela Macrona, przy tym samym, niezwykle długim stole. Być może dlatego, że kanclerz Scholz nie zgodził się, by to rosyjskie służby przeprowadziły mu test na obecność koronawirusa.

Władimir Putin wymagał, aby delegacja z Niemiec wykonała przed przylotem do Moskwy trzy testy PCR w ciągu czterech dni. Ostatni test miał zostać wykonany 24 godziny przed startem samolotu, a po wylądowaniu delegaci mieli ponownie zostać przebadani. Kanclerz Niemiec odmówił jednak rosyjskim służbom przeprowadzenia testu PCR - donosi "Bild".

Olaf Scholz poddał się za to badaniu na obecność koronawirusa wykorzystując niemiecki test, który na lotnisko został przywieziony przez lekarza pracującego w niemieckiej ambasadzie w Moskwie. Jeszcze przed godziną 10 kanclerz wysiadł z samolotu, co oznacza, że tekst dał wynik negatywny. Mimo to Olaf Scholz został przyjęty przez Putina podobnie jak Emmanuel Macron, przy charakterystycznym stole, którego długość media określają różnie: od czterech do ośmiu metrów. Niewątpliwie jednak dystans między rozmówcami jest olbrzymi.

Zobacz wideo

Spotkanie Olafa Scholza z Władimirem Putinem w Moskwie 

Wtorkowe spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem rozpoczęło się, według prokremlowskiej agencji RIA, stwierdzeniem rosyjskiego przywódcy, że Niemcy to jeden z najważniejszych partnerów gospodarczych Rosji.

Przyjazd do Moskwy kanclerza Scholza to kolejny etap dyplomatycznej ofensywy Niemiec na rzecz deeskalacji napięcia na granicy z Ukrainą. Wczoraj Olaf Scholz spotkał się w Kijowie z władzami Ukrainy.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl. 

Przed spotkaniem z Władymirem Putinem szef niemieckiego rządu wskazał na konieczność nieprzejednanej postawy państw NATO, apelując jednocześnie o wykorzystanie wszelkich dostępnych dyplomatycznych kanałów.

Emmanuel Macron i Władimir Putin rozmawiali pięć godzin 

7 lutego w Moskwie spotkali się prezydenci Rosji i Francji. Władimir Putin i Emmanuel Macron rozmawiali ponad 5 godzin, właśnie przy tym samym, zwracającym uwagę swoją długością, stole. W trakcie spotkania poruszyli kwestie gwarancji bezpieczeństwa, których Kreml domaga się od państw NATO oraz deeskalacji napięcia wokół Ukrainy.

Rozmowa prezydentów była szeroko komentowana przez francuskie media. "Le Figaro" porównał spotkanie prezydenta Macrona z Władimirem Putinem do "tańca z niedźwiedziem", zwracając uwagę, że francuski prezydent miał w rzeczywistości niewiele argumentów, aby negocjować z Moskwą. Pozycja niemieckiego kanclerza jest znacznie silniejsza.

Z kolei lewicowy dziennik "Libération" nazwał wizytę Emmanuela Macrona w Moskwie "rosyjską kampanią", nawiązując do zakończonej fiaskiem inwazji wojsk napoleońskich na Rosję. Gazeta uznała, że prezydentowi Francji chodziło przede wszystkim o wykorzystanie spotkania z Putinem do kreowania własnego wizerunku w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich.

Więcej o: