Walentynki. Zoo proponuje nazwać karalucha imieniem "ex". "Możesz tak wywołać gęsią skórkę"

Ogród zoologiczny Hemsley Conservation Centre w Wielkiej Brytanii po raz kolejny przygotował specjalną ofertę na walentynki. Chociaż 14 lutego kojarzy się ze świętem zakochanych, to zoo zwraca się do osób samotnych lub tych, które zawiodły się na miłości. Osoby takie mogą nazwać karalucha imieniem swojego byłego partnera.

Jak podają brytyjskie media, walentynkowa akcja zoo cieszy się wyjątkową popularnością. Chętni mogą nadać karaluchom imiona za symboliczną kwotę 1,5 funta. Wszystkie datki będą przeznaczone na funkcjonowanie ogrodu zoologicznego. W zamian klienci otrzymają elektroniczny certyfikat, w którym można dopisać wiadomość i odesłać ją do naszej byłej miłości. Ponadto wybrane imiona pojawią się na "Tablicy Karaluchów", która zostanie odsłonięta w zoo właśnie 14 lutego.

Walentynki 2022. Możesz nazwać karalucha imieniem swojej dawnej lub obecnej miłości 

"Jeśli przeżyłeś szczególnie paskudne rozstanie i potrzebujesz podniesienia na duchu, to dobry sposób na małą dawkę śmiechu dla ciebie i twoich przyjaciół. Wszystkie imiona są mile widziane" - napisał w komunikacie kierownik zoo Henry Weedon. Następnie dodał, że akcja nadawania imion karaluchom została wstrzymana na czas epidemii koronawirusa. W ostatnich dniach zoo dostawało jednak masę wiadomości z pytaniami, czy mogą nazwać karaluchy tak, jak w poprzednich edycjach akcji.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

'Pamiętnik' Walentynki z HBO GO, Netflix i Amazon Prime. Co wybrać na ten dzień?

Podobne walentynkowe inicjatywy pojawiają się w ogrodach zoologicznych na całym świecie. Przykładem jest amerykańskie Bronx zoo, które jednak ma ofertę dla zakochanych i stara się "odczarować" wizerunek tych insektów. "Nie zawsze można znaleźć właściwe słowa, ale możesz też inaczej wywołać gęsią skórkę u swojej miłości. Nazwij karalucha imieniem walentynki! Karaluchy są wieczne, jak miłość" - pisze zoo.

Z kolei zoo w San Antonio organizuje zbiórkę pieniędzy pod hasłem "Cry Me a Cockroach", co kojarzy się z piosenką "Cry Me a River". Zoo zachęca, by wykupić imię dla karalucha, gryzonia lub warzyw, którymi zostaną nakarmieni mieszkańcy ogrodu. Poza certyfikatem darczyńcy dostaną też nagranie, na którym widać, jak dane zwierzę "zjada" danie ze wskazanym imieniem - samo zoo proponuje imiona byłego partnera, szefa czy przyjaciela.

Premier Mateusz Morawiecki Morawiecki o kryzysach w koalicji: Jest ciężko, ale wyjdziemy z tego

Więcej o: